Sprawa dotyczy zaliczek, które elektrownie dostają co roku za przedterminowe rozwiązanie kontraktów długoterminowych na sprzedaż energii elektrycznej, tzw. KDT. Sąd zdecydował, że firmy nie muszą ich zwracać. Wczorajsze rozstrzygnięcie dotyczy m.in. Południowego Koncernu Energetycznego, który należy do planującego w czerwcu giełdowy debiut Tauronu oraz spółek należących do Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Elektrociepłownia Lublin-Wrotków, PGE Elektrociepłownia Rzeszów, PGE Elektrociepłownia Gorzów, PGE Elektrownia Opole, PGE Elektrownia Turów, Zespół Elektrowni Dolna Odra. Podobnie jak one skargę na decyzję URE wniosła także Elektrociepłownia Zielona Góra. Jej sprawą SOKiK zajmie się później. Jak wynika z informacji „Rz”, w Południowym Koncernie Energetycznym zgodnie z decyzją sądu zostać może prawie 80 mln zł. W przypadku PGE przedmiot sporu sięgnął 434,7 mln zł.
[wyimek]80 mln zł może zyskać PKE z grupy Tauron dzięki decyzji sądu [/wyimek]
URE jesienią 2009 r. wystąpił o zwrot przez firmy energetyczne części zaliczek, które dostały rok wcześniej. W 2008 r. pobrały zaliczki za rozwiązane kontrakty na kwotę przekraczającą 1,7mld zł. Zdaniem URE to kwota o ponad 300 mln zł za wysoka. Spółki, zaskarżając decyzję, deklarowały, że należą im się dopłaty warte ponad 250 mln zł.
Spółki energetyczne zawierały kontrakty długoterminowe w latach 90. Były one zabezpieczeniem kredytów na budowę bloków wytwórczych. Po wstąpieniu Polski do UE zostały uznane za niedozwoloną pomoc państwa. Wprowadzono jednak mechanizm rekompensat, który gwarantuje elektrowniom utrzymanie przychodów na stabilnym poziomie.