[b]rpkom.pl: - Ile szczegółów kontraktu z Emitelem może Pan ujawnić?[/b]
[b]Staffan Henriksson:[/b] - Negocjacje trwały pół roku, kontrakt, jak pan widział, ma kilkaset stron. Nie mogę ujawnić jednak jego wartości. Działamy w bardzo konkurencyjnym otoczeniu, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Każdy kontrakt o takiej skali zawsze jest wyzwaniem. Konkurowali z nami wszyscy duzi gracze branży, choć wolałbym nie używać konkretnych nazw.
[b]- Kontrakt na pewno jest sukcesem, może być jednym z argumentów uzasadniających przejęcie Tandberg Television dwa lata temu. Waszym core businessem są jednak sieci mobilne. W jakiej kondycji z pańskiej perspektywy jest obecnie polski rynek i operatorzy telekomunikacyjni?[/b]
- Operatorzy działają pod mocną presją rynku. W ostatnim czasie można było zaobserwować spadki przychodów. Powodem były jednak przede wszystkim opłaty wyznaczane przez regulatora. Myślę że operatorzy mimo to dobrze radzą sobie w kontekście generowania zysków. Polskie telekomy właśnie wchodzą w fazę dojrzałości, ostatecznie okrzepli, nie ma już szybkiego wzrostu firmy. Podobne zmiany zachodzą jednocześnie w zachodniej Europie. Ericsson chce ich wspierać usługami dla użytkowników końcowych, jakie uruchamiają by poprawić swoją konkurencyjność, a także usługami takimi jak outsourcing, zwany także managed services. Wszystko po to, by mogli osiągnąć lepsze wyniki finansowe i konkurencyjność. Rynek telekomunikacyjny zmienia się. Coraz ważniejsze są usługi skierowane do użytkownika końcowego i usługi w ogóle. Oczywiście nie można zapominać o wzroście mobilnego broadbandu, który te usługi umożliwia.
[b]- Wobec tego czy 2010 r. będzie dla Ericsson Polska lepszy pod względem sprzedaży niż 2009 r.?[/b]