W lipcu kurs akcji Boryszewa poszedł w górę nieco ponad 50 proc. W tym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego rynku WIG zyskał 7,8 proc. Boryszew błyszczał na parkiecie, drożejąc przy rosnących obrotach. 22 lipca ich wartość skoczyła do rekordowego poziomu niemal 122 mln zł. Biorąc pod uwagę, że przed falą największych zwyżek akcje kupował członek rady nadzorczej – media wskazywały, że był to Roman Karkosik, co rzeczniczka spółki pośrednio potwierdziła – dla wszystkich obserwujących warszawski parkiet było jasne, że zaraz czegoś ciekawego się dowiemy.
Mleko rozlało się w środę rano. Boryszew poinformował, że uzupełnia program zwołanego w połowie sierpnia nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy o emisję ponad 752 mln nowych akcji (dziś kapitał spółki składa się z 376 mln akcji). Mają być sprzedawane po 10 groszy. Informacja zastopowała wzrost kursu.
Opisana wyżej historia – tajemniczy wzrost, a potem informacja o emisji tanich akcji lub inna istotna wiadomość – powtarzała się już wiele razy na naszej giełdzie. Zmieniali się tylko bohaterowie. Boryszew ostatnią taką emisję przeprowadził w kwietniu 2010 roku. Uchwaloną ją 21 grudnia 2009 roku, a dniem ustalenia prawa poboru był 7 stycznia 2010 roku. W sprawie tej emisji odbyły się dwa zgromadzenia akcjonariuszy.
Pół biedy, gdy w okresie znacznej zwyżki ceny lub bezpośrednio przed wzrostem, a jeszcze przed upublicznieniem planów o emisji, akcji nie kupowały osoby teoretycznie mogące wiedzieć więcej niż inni. Tym razem tak nie było. Akcje kupował członek rady nadzorczej.
Tanie emisje z prawem poboru są zawsze sporym dylematem dla akcjonariuszy. Muszą albo wziąć udział w ofercie, albo wcześniej sprzedać akcje. Jeśli nie wezmą udziału w podwyższeniu kapitału i pozostaną z akcjami, wartość posiadanych przez nich papierów drastycznie spadnie. Skala spadku zależy od rozwodnienia kapitału, jakie niosą ze sobą nowe akcje. Przy poprzedniej emisji akcji Boryszewa w dniu ustalenia prawa poboru kurs spółki spadł o ponad 73 proc. W przypadku planowanej emisji na podjęcie decyzji akcjonariusze będą mieli czas do końca października.