Wychodzenie z kryzysu

Wyniki I kwartału 2010 r. pokazują, że firmy naszego regionu powoli radzą sobie z problemami, jakie wywołał trudny kryzysowy 2009 rok. Jednak potrzeba jeszcze dowodów na to, że ożywienie nadchodzi na dobre

Publikacja: 08.09.2010 18:34

Spółki o największej wartości rynkowej

Spółki o największej wartości rynkowej

Foto: Rzeczpospolita

Europa Środkowa-Wschodnia, tak jak cały świat, wypatruje wszelkich sygnałów, które wskażą, w jakim kierunku podąża gospodarka. Czy środki pomocowe przeznaczone przez zachodnie rządy na stymulację gospodarek przyniosły zamierzony efekt? Czy mamy już do czynienia ze wzrostem gospodarczym, przynajmniej stagnacją czy wręcz przedłużającą się recesją?

Wskaźniki makroekonomiczne nie dają jasnego obrazu gospodarki, prognozy ekonomistów wskazują na istotne różnice w oczekiwanych trendach. Obserwowany znaczny stopień niepewności nie ułatwia działalności przedsiębiorstwom. Choć sytuacja gospodarcza krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest podobna, to każde państwo inaczej sobie radzi z problemami. Podobnie największe przedsiębiorstwa i instytucje finansowe naszego regionu były w różnym stopniu dotknięte przez kryzys i inaczej z niego wychodzą.

Tegoroczny ranking największych przedsiębiorstw środkowoeuropejskich wprawdzie nie odpowiada na pytanie, jak szybko koniunktura dla środkowoeuropejskich gigantów się poprawi, ale w pewnym stopniu pokazuje, jak te firmy odnajdują się we wciąż trudnych warunkach ekonomicznych.

[srodtytul]Czołówka na razie bez zmian [/srodtytul]

Czeski koncern CEZ, który od wielu lat był największą pod względem kapitalizacji firmą w Europie Środkowej oraz największą firmą energetyczną regionu, w tym roku awansował do ścisłej czołówki firm w regionie także pod względem przychodów ze sprzedaży. Mimo braku wzrostu przychodów CEZ wyprzedził inną czeską firmę – czołowego producenta aut – Skodę (w 2009 r. odnotowała 12-proc. spadek przychodów), i choć zajmuje tylko trzecie miejsce pod względem przychodów, jest największą środkowoeuropejską firmą pod względem zysku netto.

Czołówka listy podobnie jak w poprzednich latach pozostaje bez zmian. Dwie największe firmy petrochemiczne PKN i MOL prowadzą w rankingu i wyprzedzają o blisko 100 proc. kolejny na liście CEZ. Jednak o ile w poprzednich latach podziwialiśmy imponujący wzrost przychodów z powodu drożejącej ropy oraz kolejnych akwizycji i konsolidacji nowo nabytych aktywów, o tyle w 2009 r. obydwie firmy odnotowały obniżenie przychodów odpowiednio o 30,7 proc. i 18,3 proc. (liczone w euro – spadki w lokalnych walutach były niższe ze względu na deprecjację tak złotego, jak i forinta). O ile w poprzednich latach PKN zwiększał dystans do drugiego na liście MOL i w 2008 r. skonsolidowane przychody PKN były o 60 proc. wyższe od przychodów MOL, o tyle w 2009 i I kwartale 2010 r. różnica ta zmniejszyła się tylko do 36 proc. Główną przyczyną było obniżenie produkcji w rafinerii na Litwie oraz w Czechach na skutek przestojów wynikających z remontów, a przede wszystkim znaczny spadek cen produktów z segmentu rafineryjnego. MOL w porównaniu z PKN odnotował mniejsze spadki m.in. dzięki przejęciu kontroli operacyjnej nad chorwacką grupą energetyczną INA, która w 2009 roku odnotowała wzrost przychodów wyrażonych w chorwackich kunach. W przypadku PKN przychody z krajów nadbałtyckich stanowiły stosunkowo niewiele, bo około 8 proc. skonsolidowanych przychodów, tak więc nawet sprzedaż rafinerii na Litwie, o której często spekuluje się w prasie, nie powinna wpłynąć na pozycję PKN na liście, jeśli równocześnie MOL nie dokona spektakularnego kroku skutkującego wzrostem przychodów.

[srodtytul]Wpływ słabszych walut[/srodtytul]

Suma przychodów w euro największych przedsiębiorstw środkowej Europy obniżyła się o 21 proc. w 2009 r. w stosunku do roku 2008. Zmiana ta wskazuje na dosyć bolesny efekt kryzysu finansowego, jednak bliższa analiza dostępnych danych pokazuje, że istotny wpływ na ten spadek przychodów miała deprecjacja lokalnych walut, licząc w euro. Blisko 80 proc. firm odnotowało spadek przychodów, który średnio wyniósł około 18 proc. W 2009 roku jedynie 90 firm odnotowało przychody wyższe niż w 2008 r., a średni ich wzrost wyniósł około 8 proc.

Średnio przychody wyrażone w lokalnych walutach były na tym samym poziomie co w 2008 r. Firmy z krajów, które nie powiązały na stałe swoich walut z zagranicznymi koszykami walut lub nie wprowadziły euro, odnotowały co prawda spadki przychodów w euro, ale już w wielu przypadkach wzrosły ich przychody w lokalnych walutach. Tak było np. w przypadku firm z Polski, Serbii czy Ukrainy.

Spadek przychodów dotyczył generalnie wszystkich branż, choć w najmniejszym stopniu sektora produkcji farmaceutyków, budowlanego i nieruchomości czy branży wyrobów konsumpcyjnych.

Najsilniejszy spadek przychodów odnotowały przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją wyrobów przemysłowych. Średnie przychody tych firm obniżyły się o ponad 20 proc. Nieco mniejszy spadek (około 17 proc.) odnotowały firmy sektora energetycznego, a szczególnie sektor wydobycia i rafinacji ropy naftowej.

W tym roku na liście widzimy mniejszą liczbę przedsiębiorstw z Ukrainy oraz niższy udział przychodów generowanych przez firmy z tego kraju w całości przychodów TOP 500. Jednocześnie firmy z Czech i Słowacji zwiększyły obecność zarówno pod kątem liczby przedsiębiorstw, jak i udziału w całkowitych przychodach. Udział w przychodach polskich firm obecnych w rankingu TOP 500 pozostają na stałym poziomie około 35 proc., mimo że liczba firm zmieniła się nieznacznie ze względu na konsolidację uprzednio osobno pokazywanych podmiotów funkcjonujących w ramach dużych grup energetycznych.

[srodtytul]Niepewny wzrost[/srodtytul]

Przychody największych przedsiębiorstw regionu w I kwartale 2010 r. pokazują wzrost ogółem o blisko 16 proc. w stosunku do I kwartału 2009 r. W przeciwieństwie do danych za 2009 r. wzrost przychodów w walucie lokalnej był niższy, tylko 3 proc., więc firmy skorzystały nieznacznie z umocnienia walut. Niestety, wzrost przychodów w euro, a w szczególności w walucie lokalnej, w I kwartale był relatywnie słaby i obecny nie we wszystkich krajach.

[srodtytul]Kłopoty z kredytami[/srodtytul]

W 2009 r. pozycję największego środkowoeuropejskiego banku pod względem sumy bilansowej objął PKO BP, wyprzedzając węgierski OTP Bank. Mimo generalnie trudnej sytuacji w całym sektorze PKO BP odnotował imponujący, 18-proc., wzrost wartości aktywów liczony w euro. Jedynie cztery spośród 50 analizowanych instytucji finansowych miały wyższy wzrost aktywów, a średni wzrost aktywów wyniósł 0,5 proc., z czego w 24 bankach aktywa spadły. Wzrost aktywów odnotowały banki z Bułgarii, Chorwacji, Czech oraz Słowenii.

PKO BP nie był jednak bankiem o najwyższym zysku netto. Trzeci na liście pod względem aktywów CSOB odnotował w 2009 r. najwyższy nominalny zysk netto i najwyższy spośród 50 największych banków 25-proc. zwrot z kapitału (ROE). Tylko pięć banków osiągnęło wzrost zysku netto w 2009 roku, a średnia rentowność kapitałów własnych największych banków obniżyła się z około 13 do 9 proc.

W całym regionie w minionym roku pogorszyła się jakość portfela kredytowego banków – o ponad 100 proc. wzrosła wartość odpisów na rezerwy i aktualizacje wartości aktywów wyrażona w euro.

Na koniec 2009 roku spadł wskaźnik kredyty do depozytów z 1,12 do 0,99, co wynikało zarówno z ograniczonej akcji kredytowej (spadek średniego salda kredytów o 5,7 proc.), jak i wzrostu średniego salda depozytów o 11 proc.

Najliczniejszą reprezentację wśród 50 największych banków wciąż ma Polska z 13 bankami; kolejnym krajem są Czechy, których reprezentacja wzrosła o jeden bank (do ośmiu). Warto zwrócić uwagę na opuszczenie rankingu przez dwa banki z Ukrainy – Raiffeisen Bank Aval oraz UkrSibbank, których aktywa spadły o ponad 20 proc.

[srodtytul]Mniej ze składek[/srodtytul]

Sektor ubezpieczeniowy w 2009 roku odnotował średni spadek składki przypisanej brutto wyrażonej w euro o 8 proc. To jednak głównie efekt spadku średniorocznych kursów walut lokalnych – średnia obniżka składki wyrażonej w walutach lokalnych wyniosła już zaledwie 1 proc.

Spadek składki w euro dotyczył 40 spośród 50 największych firm ubezpieczeniowych. Najlepiej poradziły sobie towarzystwa ubezpieczeniowe z Czech oraz Słowenii, które osiągnęły kilkuprocentowy wzrost składki w 2009 roku.

Liderem wśród firm ubezpieczeniowych pozostaje PZU mimo 20-

-proc. spadku składki przypisanej brutto przy jednoczesnym ponad 30-proc. wzroście zysku netto. Na drugim miejscu, również bez zmian, pozostaje Ceska pojistovna (22 proc. spadku składki brutto). Zmiana nastąpiła na miejscu trzecim, gdzie Wartę po ponad 26-proc. spadku składki zastąpiła firma z Czech – Kooperativa pojistovna.

W ujęciu kwartalnym (I kw. 2010 do I kw. 2009) składka przypisana brutto wzrosła prawie we wszystkich krajach (z wyjątkiem Słowacji). Średni wzrost składki w euro wyniósł 8 proc. i był to głównie wpływ umocnienia walut lokalnych – średni wzrost w walutach lokalnych przekroczył 1 proc.

[srodtytul]Liderzy kapitalizacji [/srodtytul]

Czołówka przedsiębiorstw o najwyższej kapitalizacji pozostaje bez zmian. Nadal pierwsze trzy miejsca zajmują czeski CEZ oraz dwa polskie banki: PKO BP i Pekao, które na koniec lipca 2010 w stosunku do końca 2009 roku odnotowały wzrost kapitalizacji wyrażonej zarówno w euro, jak i odpowiednio w koronach czeskich oraz złotych. Jest to zresztą szersza tendencja, ponieważ spośród 25 przedsiębiorstw o największej kapitalizacji jedynie dziewięć (w walutach lokalnych) oraz siedem (w euro) odnotowało jej spadek w okresie grudzień 2009 – lipiec 2010 r. Wydaje się więc, że rynki giełdowe odrabiają straty po kryzysie finansowym.

Rok 2010 przyniósł znaczące debiuty giełdowe, w tym PZU i Tauronu, które zajęły wysokie miejsca w naszym zestawieniu spółek o najwyższej kapitalizacji. Wciąż niezagrożona pozostaje jednak pozycja CEZ, którego kapitalizacja przewyższa kapitalizację drugiego na liście PKO BP o około 50 proc.

[srodtytul]Podsumowanie[/srodtytul]

Tegoroczny ranking prezentuje znaczne spadki wyników spółek niefinansowych oraz firm ubezpieczeniowych wynikające głównie z osłabienia walut lokalnych. Największe spowolnienie nastąpiło w sektorze wyrobów przemysłowych, a najlepiej, zgodnie z oczekiwaniami, poradziły sobie w kryzysie firmy farmaceutyczne, sektor budowlany oraz branża wyrobów konsumpcyjnych.

W sektorze finansowym nastąpiło pogorszenie jakości portfela kredytowego przy niezmienionym poziomie aktywów oraz spadek popytu na polisy ubezpieczeniowe (w tym na polisy życiowe z opcją inwestycyjną).

W większości krajów naszego regionu I kwartał 2010 roku przyniósł niewielkie ożywienie. Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach sektor budowlany będzie nadal korzystał z realizacji projektów infrastrukturalnych, w tym przygotowań do Euro 2012. Niewiadomą pozostają wyniki spółek eksportowych z uwagi na ich uzależnienie od gospodarek krajów spoza regionu, np. Niemiec.

Kolejna edycja rankingu pokaże, czy można już mówić o końcu kryzysu oraz czy działania rządów krajów europejskich przyniosły zamierzone efekty.

[ramka][b]Tomasz Ochrymowicz[/b], partner zarządzający działem wycen w Europie Środkoweji Wschodniej w Deloitte[/ramka]

Europa Środkowa-Wschodnia, tak jak cały świat, wypatruje wszelkich sygnałów, które wskażą, w jakim kierunku podąża gospodarka. Czy środki pomocowe przeznaczone przez zachodnie rządy na stymulację gospodarek przyniosły zamierzony efekt? Czy mamy już do czynienia ze wzrostem gospodarczym, przynajmniej stagnacją czy wręcz przedłużającą się recesją?

Wskaźniki makroekonomiczne nie dają jasnego obrazu gospodarki, prognozy ekonomistów wskazują na istotne różnice w oczekiwanych trendach. Obserwowany znaczny stopień niepewności nie ułatwia działalności przedsiębiorstwom. Choć sytuacja gospodarcza krajów Europy Środkowo-Wschodniej jest podobna, to każde państwo inaczej sobie radzi z problemami. Podobnie największe przedsiębiorstwa i instytucje finansowe naszego regionu były w różnym stopniu dotknięte przez kryzys i inaczej z niego wychodzą.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy