Reformy budżetu są konieczne

Reforma budżetu państwa jest konieczna. Potrzebna kontrola nad finansami państwa

Publikacja: 08.10.2010 03:23

Reformy budżetu są konieczne

Foto: Fotorzepa

Nie ma co się oszukiwać. Mimo najbardziej uspokajających zapewnień ministra finansów nikt nie ma wątpliwości, że przedstawiony przez rząd projekt budżetu na rok 2011 jest bardzo daleki od marzeń. I to nawet marzeń skromniutkich, ograniczonych przez poczucie politycznego realizmu.

Polityka i ekonomia chętnie się ze sobą mieszają – ale mniej więcej tak jak ocet winny z oliwą w sosie do sałaty. Po gwałtownym wstrząśnięciu lub zamieszaniu tworzą na chwilę jedną ciecz, po to by po chwili znów się rozwarstwić.

Ekonomiści wybrednie patrzą na jakość oliwy, mając zazwyczaj pretensje o to, że nie jest odpowiednio przejrzysta i świeża, czyli nie jest jakości extra vergine (superdziewiczej). Politycy (który zgodnie ze starym porzekadłem związki z dziewictwem stracili wiele tysięcy lat temu,

gdy tylko ten zawód się pojawił) nie zajmują się oliwą, tylko octem, martwiąc się,

by do wyborców dotarło jak najmniej kwaśnego smaku. Ale wiadomo, że dobrego sosu nie zrobi się ani z samej oliwy, ani octu, więc koniec końców liczy się mieszanka.

Z punktu widzenia ekonomii jakość polskiej oliwy jest zła. Wiadomo, że państwo jest nadmiernie zadłużone, a co ważniejsze – że ciągle zadłuża się, i to w tempie, które musi być uznane za niebezpieczne. Na deficyt w takiej wysokości, jaką mamy w roku 2010, a rząd zaplanował również na rok przyszły, nie możemy sobie długo pozwolić, jeśli nie ma kiedyś dojść do prawdziwej katastrofy.

Prędzej czy później muszą więc być podjęte radykalne działania, które na nowo przywrócą kontrolę nad budżetem. Oczywiście, rząd może wskazywać na fakt, że zasadnicze słabości polskich finansów publicznych to nie jego wina. Że niezbędne reformy od ponad dekady były ciągle odkładane, a globalny kryzys finansowy tylko odsłonił to, co poprzednio było ukryte. To jest nawet prawda, ale nie zmienia ocen jakości oliwy. Jest kiepska, trzeba ją zastąpić lepszą.

Ale analiza polityczna, skoncentrowana na dawkowaniu octu, również nie jest pozbawiona sensu. Zadaniem polityków jest przede wszystkim zdobycie i utrzymanie władzy, by realizować swój program. Politycy patrzą więc z politowaniem na szermujących ostrymi argumentami ekonomistów i odpowiadają: tak, tak, na pewno was posłuchamy, ciekawe tylko, co będziecie mówić, jak za rok znów będzie rządzić Lepper.

I oczywiście mają swoje racje. Zauważyły to nawet zimne jak lód agencje ratingowe, najwyraźniej w pełni akceptując fakt, że jakiekolwiek poważniejsze reformy nie zdarzą się do czasu wyborów parlamentarnych, a najbliższy rok Polska musi przetrwać z niebezpiecznie wysokim deficytem.

Wszystko ma jednak swoje granice. Nawet jeśli świat finansów godzi się dziś na dawkowanie octu, robi to warunkowo. Oczekując, że za rok od dziś poznamy wiarygodny kilkuletni program naprawy polskich finansów publicznych. Jeśli wówczas nadal go nie będzie, zrozumienie dla polityki zapewne się skończy. Bo oliwa, jak to oliwa, wypłynie na wierzch.

Autor jest profesorem, głównym ekonomistą

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy