Energetyczny most z Rosją

Polska zgodziła się na analizy projektu mostu energetycznego Kaliningrad – Olsztyn. Rosja chce nim słać energię z nowej elektrowni atomowej, konkurencyjnej wobec litewskiej. Czy to początek energetycznej współpracy z Rosją?

Publikacja: 22.11.2010 02:03

Energetyczny most z Rosją

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Ruszyły prace związane z budową gigantycznej linii energetycznej z rosyjskiej enklawy do Polski, dowiedziała się „Rz”. Może to oznaczać przełom w relacjach gospodarczych obu krajów, zwłaszcza w energetyce. Do tej pory bowiem polskie władze próbowały raczej uniezależnić się od dostaw surowców z Rosji – zwłaszcza gazu, a o imporcie energii w ogóle nie było mowy.

Na początek grupa ekspertów z obu krajów (m.in. z Polskiej Grupy Energetycznej) oceni, czy warto taką inwestycję przygotować. Jest ona Rosjanom szczególnie potrzebna. – Nasi wschodni sąsiedzi przygotowują elektrownię atomową w Kaliningradzie, która ma sens, tylko gdy powstanie most energetyczny z Polską – mówi prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. Z naszych informacji wynika, że o budowie linii rozmawiali wicepremierzy Polski i Rosji Waldemar Pawlak i Igor Sieczyn w Warszawie przy okazji podpisania porozumienia gazowego kilka tygodni temu. Wicepremier Sieczyn zachęcał polskie firmy do udziału w projekcie kaliningradzkiej elektrowni.

Za główne sieci energetyczne w kraju odpowiada państwowa firma PSE Operator, nadzorowana przez ministra gospodarki, i to jej szefowie rozmawiali z rosyjskim koncernem Inter RAO o wspólnych analizach. – Byłoby grzechem zaniedbania, gdybyśmy nie wykonali analiz tej linii – mówi prezes PSE Operator Henryk Majchrzak. Wcześniejsze opracowania „były ogólnikowe” – tak jak przyznaje, a nowe mają być konkretne, więc potrwają około roku.

Formalnie budowa linii nie jest więc przesądzona, a na realizację potrzeba ok. siedmiu lat i dużych pieniędzy – co najmniej kilkaset milionów złotych. Jednak już sam fakt wspólnych analiz jest dla Rosjan ważny. Budowa elektrowni atomowej w Kaliningradzie jest kontrowersyjna. Ma być konkurencją dla litewskiego projektu atomowego – elektrowni w Visaginas (na miejsce zamkniętej rok temu Ignaliny). Dzięki niej Litwini znów staliby się eksporterami energii – m.in. do krajów nadbałtyckich, a od roku – jak one – są uzależnieni od dostaw z Rosji.

Władze w Wilnie są bliskie wyboru dostawcy technologii. Kilka dni temu premier Andrius Kubilius w wywiadzie radiowym oskarżył przedstawicieli Kremla, że w czasie zagranicznych wizyt zniechęcają potencjalnych inwestorów do projektu Visaginas. Cel inwestycji w Kaliningradzie jest oczywisty – będzie nastawiona na eksport na Litwę, Łotwę i do Estonii oraz Polski i Białorusi. Mówił o tym niedawno prezydentowi Rosji szef Inter RAO Borys Kowalczuk.

Teraz trwają prace przygotowawcze, a faktycznie budowa elektrowni ma ruszyć w kwietniu 2011 r. Pierwszy z bloków o mocy 1150 MW powinien być gotowy w połowie 2016 r., drugi – dwa lata później. Dlatego połączenie z Polską i jak najszybsze decyzje o jego realizacji dla Rosjan mają tak duże znaczenie.

Linia energetyczna do Litwy jest priorytetową inwestycją Unii Europejskiej i przez nią dofinansowaną.

Eksperci wątpią, by Bruksela chciała przekazać jakieś fundusze na połączenie energetyczne, które ma służyć w praktyce do eksportu energii z rosyjskiej elektrowni atomowej. Skoro jesteśmy w Unii, to powinniśmy przede wszystkim uzgodnić z nią, jak taka inwestycja wpisuje się we wspólną politykę energetyczną, twierdzi prof. Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej. Dodaje, że można mieć w związku z tym duże wątpliwości.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.lakoma@rp.pl]a.lakoma@rp.pl[/mail][/i]

Ruszyły prace związane z budową gigantycznej linii energetycznej z rosyjskiej enklawy do Polski, dowiedziała się „Rz”. Może to oznaczać przełom w relacjach gospodarczych obu krajów, zwłaszcza w energetyce. Do tej pory bowiem polskie władze próbowały raczej uniezależnić się od dostaw surowców z Rosji – zwłaszcza gazu, a o imporcie energii w ogóle nie było mowy.

Na początek grupa ekspertów z obu krajów (m.in. z Polskiej Grupy Energetycznej) oceni, czy warto taką inwestycję przygotować. Jest ona Rosjanom szczególnie potrzebna. – Nasi wschodni sąsiedzi przygotowują elektrownię atomową w Kaliningradzie, która ma sens, tylko gdy powstanie most energetyczny z Polską – mówi prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. Z naszych informacji wynika, że o budowie linii rozmawiali wicepremierzy Polski i Rosji Waldemar Pawlak i Igor Sieczyn w Warszawie przy okazji podpisania porozumienia gazowego kilka tygodni temu. Wicepremier Sieczyn zachęcał polskie firmy do udziału w projekcie kaliningradzkiej elektrowni.

Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Materiał Promocyjny
Porównywarka finansowa, czyli jak szybko wybrać najlepszy produkt bankowy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń