Inwestorzy BRE Banku w ciągu ostatnich dni przeżywają istną huśtawkę nastrojów. Po nieudanej czwartkowej sesji, kiedy to akcje banku straciły ponad 5 proc., w piątek postanowili spojrzeć łaskawszym okiem na spółkę. W efekcie udało się odrobić część strat z czwartkowej sesji i na zamknięciu akcje banku kosztowały 316,5 zł (+2,1 proc.). Był to drugi największy wzrost wśród spółek z WIG20. Lepiej prezentowały się jedynie walory PKO BP, które zyskały 2,44 proc.
Jednak w ciągu sesji za akcje BRE płacono tylko 308,5 zł (kurs czwartkowego zamknięcia wynosił 310 zł). Ale chwile te stały się jedynie pretekstem zakupów akcji. Uaktywnienie popytu pozwoliło wywindować kurs na dzienne maksimum sięgające 320 zł, co oznaczało wzrost o ponad 3 proc.Piątkowa cena zamknięcia jest niższa od tej, na jaką spółkę wyceniają analitycy DM Millen-ium. W raporcie ujawnionym 16 lutego ekonomiści MilleNnium podwyższyli rekomendację dla BRE z „naturalnie” do „akumuluj” z ceną docelową na poziomie 350,2 zł.