Dzisiaj upływa termin w jakim Telekomunikacja Polska powinna przedstawić Komisji Europejskiej odpowiedź na pismo zawierające zgromadzone przez Komisję dowody w sprawie domniemanego ograniczana przez TP konkurencji na rynku szerokopasmowym w 2008 r. Chodziło o trudności z obsługą przez TP hurtowych usług BSA u zarania internetowej ofensywy Netii i innych operatorów, jak również późniejszą taktykę obniżania detalicznych cen usług Orange Freedom przez PTK Centertel.
- Nie mamy w tej sprawie nic do dodania ponad to, co publikowaliśmy w ostatnich sprawozdaniach giełdowych – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik TP. Jak relacjonuje w oficjalnych dokumentach TP w ubiegłym roku (we wrześniu) miało miejsce oficjalne wysłuchanie przed urzędnikami Dyrektoriatu Generalnego ds. Konkurencji (ang.Directorate General for Competition), jak również kolejne spotkania robocze. W styczniu tego roku Komisja przedstawiła swoje stanowisko w sprawie podtrzymując zarzuty o ograniczaniu konkurencyjnych operatorów przez TP.
Jeżeli argumentacja TP nie przekona Komisji, to ta, stwierdziwszy naruszenie zasad ochrony konkurencji, będzie mogła nałożyć na TP karę w wysokości 10 proc. przychodów za poprzedni rok. Polski operator zawiązał rezerwy finansowe na taką okoliczność, ale nie zdradza ich wysokości. W zbliżonej sprawie Deutsche Telekom zostało ukarane kwotą 12 mln euro.