Wczoraj zakończyło się wezwanie na akcje BZ WBK, ogłoszone przez Banco Santander (po  226,89 zł za akcję). We wrześniu 2010 r. hiszpańska grupa podpisała umowę z irlandzkim AlB i za pakiet 70,36 proc. akcji BZ WBK Hiszpanie mają zapłacić 11,67 mld zł. Zobowiązali się, że ta transakcja zostanie zrealizowana poprzez ogłoszenie wezwania na wszystkie akcje BZ WBK. Jak ustaliliśmy, większość funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, będących akcjonariuszami banku, odpowiedziała na wezwanie. – Cena jest godziwa. Ponadto nie widzę sensu trzymania BZ WBK w portfelu w perspektywie najbliższych miesięcy. Nie spodziewam się, żeby cena akcji w 2011 r. poszła istotnie w górę – komentuje jeden z zarządzających. Dodaje, że wycena jest wysoka na tle sektora. Komisja Nadzoru Finansowego 18 lutego zgodziła się, by Hiszpanie przejęli BZ WBK. Nadzór nie ujawnił zobowiązań nowego inwestora, ale zgodnie z prowadzoną dotąd polityką w stosunku do dużych banków oczekuje, że ok. 25 proc. ich akcji pozostaje w wolnym obrocie. To oznacza, że jest duże prawdopodobieństwo, iż Santander będzie musiał sprzedać część skupionych akcji BZ WBK.

Analitycy dodają, że po wezwaniu papiery tej spółki będą mniej płynne. Marek Juraś, szef działu analiz Unicredit CAIB, podkreśla, że spółka musi mieć co najmniej 15-proc. free float (udział akcji w wolnym obrocie), żeby wchodzić w skład indeksów dla spółek z naszego regionu, takich jak MSCI. Natomiast dla polskich indeksów giełdowych minimalny próg udziału akcji w wolnym obrocie wynosi 10 proc. Oznacza to, że efektem wezwania może być usunięcie BZ WBK ze wskaźnika WIG20.

Planowaną datą realizacji transakcji sprzedaży akcji BZ WBK w wezwaniu jest 29 marca, a jej rozliczenie powinno nastąpić 1 kwietnia.  To oznacza, że dywidenda przypadająca na większościowego akcjonariusza trafi już do Banco Santander.

BZ WBK chce przeznaczyć na dywidendę 584,6 mln zł (8 zł na akcję). Proponowanym dniem ustalenia prawa do dywidendy jest 9 maja, a wypłaty 23 maja.