Ogłoszona przez agencję Standard & Poor's obniżka perspektywy długoterminowego ratingu USA rodzi pytanie o prawdopodobieństwo jego obniżki w najbliższych latach oraz skutki takiej decyzji dla rynków finansowych i gospodarki amerykańskiej.
Część odpowiedzi na to pytanie została zawarta w komunikacie S&P, który ocenił prawdopodobieństwo obniżki ratingu w horyzoncie dwóch lat na jedną trzecią. Oznacza to, że z niemal 70-procentowym prawdopodobieństwem w najbliższych dwóch latach długoterminowy rating USA zostanie utrzymany.
Dwuletni horyzont wynika z kalendarza wyborczego w tym kraju. Zaplanowane na przyszły rok wybory prezydenckie nie sprzyjają szybkiej konsolidacji fiskalnej.
Analiza treści komunikatu S&P ułatwia zrozumienie stonowanej reakcji uczestników rynku finansowego na obniżkę perspektywy ratingu. Dla nich dwa lata to wieczność, a 30-procentowe prawdopodobieństwo obniżki ratingu jest relatywnie niewielkim zagrożeniem w porównaniu z niemal już przesądzoną restrukturyzacją zadłużenia Grecji, której skala i konsekwencje są trudne do oszacowania.
Kluczowe dla dyskusji o przyszłości ratingu USA jest jednak uzasadnienie decyzji S&P. Agencja zwróciła w nim uwagę na fakt, iż do tej pory rząd amerykański nie wdrożył strategii zmierzającej do zmniejszenia deficytu i długu sektora finansów publicznych w relacji do PKB. Obniżka perspektywy ratingu jest zatem żółtą kartką zarówno dla demokratów, jak i dla republikanów, którym nie udało się dotychczas wypracować rozwiązań stabilizujących finanse publiczne w dłuższej perspektywie.