Paweł Mizerski, zarządzający funduszami AXA
W ostatnim kwartale najwyższe stopy zwrotu można było uzyskać, inwestując w fundusze akcji. Jak pokazały wyniki, dużo większe znaczenie w tym okresie miała prawidłowa selekcja spółek niż wielkość środków ulokowanych na giełdzie. Podobne wnioski można wyciągnąć, analizując wyniki funduszy za ostatnie 12 miesięcy. Trochę niższe stopy zwrotu można było uzyskać, inwestując w fundusze mieszane: zrównoważone i stabilnego wzrostu.
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja w przypadku funduszy dłużnych. W pierwszych trzech kwartałach 2010 r. ich wyniki były relatywnie dobre. Jednak w ostatnich sześciu miesiącach jest znacznie gorzej. Ma na to wpływ rosnąca inflacja i poprawiająca się koniunktura w gospodarce, co skłania Radę Polityki Pieniężnej do podnoszenia stóp procentowych. Scenariusz taki oznacza wzrost rentowności obligacji, a co za tym idzie – spadek ich cen. Dlatego dla preferujących bezpieczeństwo lepszą strategią jest wybór funduszy pieniężnych, które często inwestują w instrumenty o zmiennej stopie procentowej. W tym przypadku wzrost stóp procentowych wpływa zwykle na lepsze wyceny jednostek.
Ostatnie dane z gospodarki pozwalają oczekiwać podobnego scenariusza w drugim kwartale 2011 r. Inflacja nadal dynamicznie rośnie. Dane o wzroście PKB napawają optymizmem, jeśli chodzi o kształtowanie się konsumpcji. Przedstawiciele banków centralnych z krajów rozwiniętych coraz śmielej wspominają o podwyżkach stóp procentowych lub faktycznie ich dokonują.
Kontynuacja ożywienia gospodarczego powinna się przyczyniać do dalszej poprawy wyników finansowych spółek. Będzie to sprzyjać wzrostowi kursów akcji. Ale w przypadku akcji zawsze trzeba pamiętać o ryzyku inwestycyjnym i możliwej wysokiej zmienności kursów.
Sławomir Kościak, zarządzający PZU Asset Management
Pierwszy kwartał 2011 r. obfitował w wydarzenia, które skutkowały zawirowaniami na rynkach kapitałowych w Polsce i na świecie. Projekty rządowe dotyczące zmian w OFE, niepokoje na Bliskim Wschodzie, obniżenie ratingu Grecji i Portugalii, wejście większości krajów rozwijających się w fazę podwyżek stóp procentowych – wszystko to nie sprzyjało rynkowym bykom. Do tego trzęsienie ziemi, tsunami i problemy z reaktorem atomowym w Japonii doprowadziły do korekty na globalnych rynkach. Spadki na giełdach okazały się jednak krótkotrwałe i były dobrym momentem do zwiększenia zaangażowania w akcje.
W pierwszym kwartale wartość WIG zwiększyła się o 2,6 proc. W styczniu giełda warszawska zachowywała się słabiej na tle innych rynków, jednak korekta wywołana sytuacją w Japonii nie była już dla nas tak dotkliwa jak dla rynków rozwiniętych.
Mimo zmiennych nastrojów na krajowym parkiecie wszystkie portfele zarządzane przez PZU Asset Management w ramach ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych osiągnęły dodatnie stopy zwrotu, wyższe od benchmarków. Podstawowe znaczenie miało konsekwentne podejście do lokowania środków w akcje oraz dobra selekcja zarówno akcji, jak i papierów dłużnych.
Rok 2011 raczej nie będzie tak udany jak 2010. Jednak konsekwentne trzymanie się strategii inwestycyjnej oraz duży nacisk na selekcję spółek, szczególnie tych o średniej i mniejszej kapitalizacji, powinny skutkować stopami zwrotu przewyższającymi wzrost WIG.