Reklama

Jak sprawdziły się rekomendacje analityków

Najtrafniej przyszłe kursy akcji przewidywali analitycy ING Securities i UniCreditu. A najlepszy portfel można było zbudować na podstawie raportów Ipopema Securities

Publikacja: 07.07.2011 09:24

Jak sprawdziły się rekomendacje analityków

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Rekomendacje wydawane przez domy maklerskie w krótkim terminie często powodują zwiększony ruch na akcjach danej spółki. W zależności od treści raportu papiery drożeją albo tracą na wartości. Ale w dłuższej perspektywie o rekomendacjach pamiętają jedynie ci, którzy wykorzystali je w praktyce.

Postanowiliśmy więc po raz kolejny sprawdzić, jak zachowują się akcje firm, dla których rekomendacje ukazały się rok temu. Wzięliśmy pod uwagę okres 12 miesięcy, ponieważ ceny docelowe papierów ustalane są z reguły właśnie w takiej perspektywie.

I znów się okazało, że skuteczność rekomendacji nie jest zbyt wysoka. Z zebranych przez nas danych wynika, że wynosi około 50 proc. Ale można wskazać domy maklerskie ze skutecznością dużo lepszą. Do grupy tej należą: ING Securities i UniCredit. Ich rekomendacje wydane rok temu sprawdziły się odpowiednio w 85 i 75 proc. Ponad 60-proc. wskaźnikiem trafionych rekomendacji mogą się też pochwalić analitycy DM IDM oraz Citigroup.

Słabo wypadły natomiast: DM AmerBrokers (przewidywania sprawdziły się zaledwie w 14 proc.) oraz Raiffeisen (20 proc. trafień). Rok temu analitycy Raiffeisena stawiali na spółki budowlane, sugerując zakup akcji Budimeksu, Polimeksu oraz Mostostalu Warszawa. Pogorszenie koniunktury w tej branży sprawiło jednak, że dziś kursy akcji tych firm są o kilkadziesiąt procent niższe niż rok temu.

Takie sytuacje na rynku kapitałowym się zdarzają. Wtedy domy maklerskie często zmieniają swoje oceny. Dlatego jeśli korzystamy z porad ekspertów, powinniśmy uważnie monitorować kolejne raporty. Najważniejsze jest jednak to, by mieć do nich dystans. Raport powinien stanowić uzupełnienie naszej wiedzy na temat danej spółki.

Reklama
Reklama

Określenie ceny docelowej akcji również nie jest proste. Analitykom udało się dobrze przewidzieć kurs walorów niespełna 40 proc. spółek (przyjmując 15-proc. margines błędu). Idealnie w ceny wstrzelili się analitycy DI BRE (akcje TVN), KBC Securities (papiery NFI Empik) oraz UBS (akcje PZU).

Rok temu najlepsze perspektywy kreślono przed branżą chemiczną. Domy maklerskie szczególnie mocno polecały zakup akcji Synthosu. Kto skorzystał z tych rekomendacji, dziś może się cieszyć 190-proc. zwrotem z zainwestowanego kapitału. Ale opinie na temat tej firmy nie były zgodne. Na przykład analitycy DM PKO BP zalecali redukcję walorów Synthosu. Z kolei eksperci Millennium nie wierzyli w akcje innej spółki z branży chemicznej – Polic. Do dziś jej papiery podrożały prawie o 140 proc.

Sprawdziliśmy też, ile można byłoby zarobić na portfelu akcji skonstruowanym na podstawie pozytywnych i neutralnych rekomendacji wydanych przez poszczególne domy maklerskie. Okazało się, że najlepszy portfel można było zbudować przy wykorzystaniu raportów Ipopema Securities. Przeciętna stopa zwrotu wyniosła ponad 75 proc., podczas gdy WIG wzrósł w tym czasie o około 20 proc. Na akcjach rekomendowanych przez ING Securities można było zarobić przeciętnie około 57 proc. Ponad 30-proc. zyski przyniosły portfele stworzone na podstawie rekomendacji IDMSA, UniCreditu, DM Banku BPS, DM PKO BP, Millennium. Pozostałe dały wyniki gorsze od wzrostu wartości WIG.

Obecnie najwięcej rekomendacji „kupuj" wydano dla walorów PKO BP. Analitycy czterech domów maklerskich oceniają, że średnio kurs tych akcji zwiększy się o około 22 proc.

Najwyższej stopy zwrotu (w stosunku do bieżącego kursu) oczekują analitycy DI BRE z akcji Mostostalu Warszawa. Cena docelowa jest o ponad 70 proc. wyższa od bieżącej. Podobne perspektywy, zdaniem analityków DM BZ WBK, są przed akcjami KSG Agro. Natomiast DI BRE i Copernicus Securities oczekują, że kurs papierów Unibepu zwiększy się średnio o około 50 proc.

Jak ocenialiśmy raporty maklerów

Reklama
Reklama

- Przeanalizowaliśmy rekomendacje – w sumie prawie 200 raportów – wydane przez domy maklerskie w maju i czerwcu ubiegłego roku i odnieśliśmy je do bieżących cen akcji na warszawskiej giełdzie.

- Oceny analityków podzieliliśmy na trzy kategorie: pozytywne, do których zaliczyliśmy oceny „kupuj" i „akumuluj", negatywne „sprzedaj" i „redukuj" oraz neutralne „trzymaj" i „neutralnie".

- Jeśli np. rekomendacja dla danej spółki brzmiała „kupuj", a kurs jej akcji wzrósł mniej niż indeks giełdowy, uznawaliśmy, że ocena była nietrafiona (założyliśmy 15-proc. margines błędu). Oceny „neutralnie" i „trzymaj" odnieśliśmy do średniej stopy zwrotu z lokaty bankowej. Jeśli cena akcji zwiększyła się mniej, niż wyniósł potencjalny zysk z lokaty, wydawaliśmy ocenę negatywną. Rekomendację „sprzedaj" traktowaliśmy jako trafioną, gdy kurs akcji spadł lub wzrósł mniej, niż wyniosły odsetki od lokaty bankowej.

Rekomendacje wydawane przez domy maklerskie w krótkim terminie często powodują zwiększony ruch na akcjach danej spółki. W zależności od treści raportu papiery drożeją albo tracą na wartości. Ale w dłuższej perspektywie o rekomendacjach pamiętają jedynie ci, którzy wykorzystali je w praktyce.

Postanowiliśmy więc po raz kolejny sprawdzić, jak zachowują się akcje firm, dla których rekomendacje ukazały się rok temu. Wzięliśmy pod uwagę okres 12 miesięcy, ponieważ ceny docelowe papierów ustalane są z reguły właśnie w takiej perspektywie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama