Sytuacja na światowych rynkach jest obecnie bardzo zmienna. Podjęcie decyzji o ewentualnym zakupie akcji – bezpośrednio lub poprzez fundusz inwestycyjny – nie jest proste, zwłaszcza dla mniej doświadczonych inwestorów. Z jednej strony zachęcają relatywnie niskie ceny akcji, ale z drugiej mamy coraz więcej sygnałów, że światowa gospodarka zwalnia; będzie to miało negatywne skutki również dla polskich przedsiębiorstw. Akcje mogą być więc jeszcze tańsze.
Jeśli jednak inwestujemy długoterminowo, warto się zastanowić nad systematycznym kupowaniem akcji. W ciągu ostatnich trzech lat, kiedy na giełdzie również było nerwowo, strategia taka przyniosła lepsze rezultaty niż jednorazowe zainwestowanie oszczędności. Nawet gdyby w najbliższej przyszłości, w wyniku globalnych zawirowań ceny akcji jeszcze spadły, to w perspektywie kolejnych trzech lat regularne zakupy papierów powinny przynieść pożądany efekt.
W celu ograniczenia ryzyka można stworzyć własny fundusz mieszany. Część pieniędzy można jednorazowo powierzyć np. funduszowi obligacji (lub innemu w miarę bezpiecznemu), a potem systematycznie wpłacać określone kwoty do wybranego funduszu akcji. W ostatnich trzech latach najlepsze efekty przyniosło regularne oszczędzanie w funduszach zarządzanych przez Avivę, Allianz i Quercus.
Ci, którzy nie chcą ryzykować, powinni poszukać dobrego funduszu rynku pieniężnego i poczekać, aż sytuacja na giełdzie się unormuje. W sprzyjających okolicznościach łatwo będzie można wycofać pieniądze i powrócić na parkiet. W ciągu ostatnich trzech lat najlepsze rezultaty wśród funduszy pieniężnych dostępnych dla przeciętnego Kowalskiego uzyskały: UniKorona Pieniężny, PKO Skarbowy oraz Amplico Pieniężny.
O tym, jak giełda jest ryzykowna, świadczą efekty inwestycji z ostatnich trzech lat. Okres ten, choć obejmował ponaddwuletnią hossę, nie należał do szczególnie udanych dla inwestujących w akcje czy fundusze akcyjne. Wprawdzie nie brakowało spektakularnych zwyżek kursów, jednak większość inwestycji przyniosła straty. Dodatkowo sporą część zysków zjadła inflacja. Na tym tle zdecydowanie lepiej wypadły obligacje.