Pomoc dla banków i co dalej

Hiszpania zwróciła się o 100 mld euro dla banków. To preludium do dużo ważniejszego pytania: czy cały kraj nie będzie potrzebował wsparcia

Publikacja: 12.06.2012 02:07

Pomoc dla banków i co dalej

Foto: Bloomberg

Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że Hiszpania toczy beznadziejną walkę, by przekonać wierzycieli, iż kraj jest wiarygodnym kredytobiorcą. Jednak azjatyckie giełdy wzrosły w poniedziałek rano, po części w wyniku wydarzeń w Hiszpanii.

Premier Mariano Rajoy wyraził w niedzielę nadzieję, że program pomocowy pomoże podupadającej gospodarce kraju. Jak ocenił: „Projekt europejski, przyszłość euro i nasz system bankowy zyskały wczoraj nową wiarygodność". Ostrzegł jednak, by nie spodziewać się szybkiego ożywienia po zastrzyku gotówki dla sektora bankowego.

Krótkotrwałe efekty

Helen Haworth, szefowa działu strategii Credit Suisse w Londynie, powiedziała, że w tym tygodniu może dojść do niewielkiego wzrostu wartości obligacji. Fundamentalnie jednak twierdzi, że „hiszpańskich papierów dłużnych nie będzie kupował nikt poza hiszpańskimi bankami".

Kluczowe dla strefy euro, wkraczającej w wyjątkowo burzliwą fazę, jest pytanie, czy Hiszpania sama nie będzie potrzebowała pomocy.

W najbliższą niedzielę w Grecji odbędą się wybory, które mogą zadecydować o wyjściu tego kraju ze strefy euro, Włochy próbują zrefinansować swój gigantyczny dług, czemu bardzo uważnie przyglądają się rynki.

Analitycy twierdzą, że w krótkiej perspektywie hiszpańskie obligacje mogą się umocnić. Europejska pomoc dla banków oznacza, że Hiszpania nie będzie musiała natychmiast emitować nowych papierów dłużnych w celu sfinansowania pakietu pomocowego. Rentowność 10-letnich hiszpańskich obligacji spadła w piątek do 6,25 proc. z 6,7 proc. w maju.

Hiszpańska gospodarka podupada, a zagraniczni inwestorzy od początku roku wyprzedają rządowe obligacje. To rodzi kłopotliwe pytanie: Jak Hiszpania spłaci swój pokaźny deficyt rządowy, oficjalnie szacowany na 5,3 proc. produktu krajowego brutto, który jednak prawdopodobnie będzie dużo większy?

Plan pomocowy jest nader ogólnikowy, szczególnie jeżeli chodzi o wymagania wobec hiszpańskich banków. To dowód, że plan był wprowadzany w pośpiechu. Wysoki rangą przedstawiciel strefy euro tłumaczy to tak: „Hiszpania była na krawędzi rynkowego bankructwa".

Trudne konsekwencje

Hiszpania utraci kontrolę nad swoimi bankami na rzecz organów europejskich. Przejrzą one księgi bankowe i mogą nakazać bankom pozbycia się niektórych aktywów – albo nawet zażądają zamknięcia instytucji uznanych za niewypłacalne.

Program pomocowy wesprze Hiszpanię przynajmniej w jeden sposób. To tani sposób pozyskania sum, które Hiszpania i tak musiałaby zdobyć – pod warunkiem że ktoś zechciałby jej je pożyczyć.

W rozwiązaniu tym nie brakuje jednak pułapek.

Po pierwsze, ekonomiści i analitycy rynkowi wskazują, że koszty ratowania banków i tak obciążą Hiszpanię. Będzie ona musiała spłacić europejskie pożyczki.

Po drugie, wymogi pomocy sprawiają, że Hiszpanii będzie trudno pozyskać dodatkowe pieniądze. Wynika to z faktu, że Europejski Mechanizm Stabilizacyjny (EMS), który wyłoży większość gotówki, preferuje „uprzywilejowanych" wierzycieli. Oznacza to, że EMS w przypadku niewypłacalności Hiszpanii będzie mógł odzyskać pieniądze przed zwyczajnymi posiadaczami hiszpańskich obligacji.

– Nie będzie nowych warunków dotyczących obszarów, takich jak polityka fiskalna i reformy strukturalne – powiedział w niedzielę unijny komisarz ds. polityki gospodarczej Olli Rehn.

To jednak nie będzie takie proste. Problemy hiszpańskiego sektora bankowego są trudne, ale stanowią tylko jedno z wyzwań, przed którymi stoi rząd. Gospodarka kurczy się w zastraszającym tempie, a bezrobocie utrzymuje się na rekordowym poziomie. Rząd ma problemy z kontrolowaniem finansów samorządów regionalnych.

Pavan Wadhwa, analityk z banku J.P Morgan, powiedział, że Hiszpania zmaga się z potrójnym problemem – podupadającym systemem bankowym, rozdętym rządem i rozpadającą się gospodarką. Według niego pomoc „mogła w poniedziałek rozwiązać jeden z nich i zaowocować krótkotrwałą hossą. Nie potrwa ona jednak długo".

 

Charles Forelle, Gabriele Steinhauser

współpraca: David Román,

Santiago Perez i Jonathan House

tłum. tk

Śródtytuły pochodzą od redakcji

Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że Hiszpania toczy beznadziejną walkę, by przekonać wierzycieli, iż kraj jest wiarygodnym kredytobiorcą. Jednak azjatyckie giełdy wzrosły w poniedziałek rano, po części w wyniku wydarzeń w Hiszpanii.

Premier Mariano Rajoy wyraził w niedzielę nadzieję, że program pomocowy pomoże podupadającej gospodarce kraju. Jak ocenił: „Projekt europejski, przyszłość euro i nasz system bankowy zyskały wczoraj nową wiarygodność". Ostrzegł jednak, by nie spodziewać się szybkiego ożywienia po zastrzyku gotówki dla sektora bankowego.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy