Fundusze gotówkowe straciły na papierach firm

Nie dla wszystkich funduszy inwestujących w papiery dłużne ten rok był udany. Do przegranych należą te, które postawiły na ryzykowne obligacje firm.

Publikacja: 28.12.2012 10:38

W tym roku aż kilkanaście funduszy gotówkowych i dłużnych poniosło straty na obligacjach spółek budowlanych. Problemy finansowe, a w rezultacie brak wypłacalności tych spółek sprawiły, że fundusze musiały przeszacować w portfelach wartość papierów.

Chodzi przede wszystkim o obligacje takich firm jak DSS, PBG czy Polimex–Mostostal. Dwie pierwsze spółki ogłosiły upadłość, a ostatnia starała się o odroczenie zobowiązań, w tym wykupu części swoich obligacji.

Według danych Analiz Online, w sumie odpisów dokonano w co najmniej 14 funduszach gotówkowych i dłużnych. Z tego powodu jednorazowy spadek wartości jednostki wahał się od 0,1 do nawet 6 proc.

Największą jednodniową statę odnotowały takie fundusze jak: UniWIBID (6 proc.), Idea Premium (3,3 proc.) oraz UniKorona Pieniężny (2,3 proc.). Straty te są skutkiem odpisania od wartości portfela feralnych obligacji DSS oraz PBG, które stanowiły istotną część aktywów funduszy.

Zarówno UniWIBID, jak i Idea Premium to fundusze, które były zaliczane do grupy funduszy gotówkowych i pieniężnych, a więc do najbardziej bezpiecznych. tym bardziej strata z inwestycji boli klientów. Obecnie fundusze te są klasyfikowane przez Analizy Online jako fundusze dłużne korporacyjne.

Fundusze UniWIBID oraz Idea Premium były przeznaczone przede wszystkim dla zamożnych osób oraz firm. Pierwsza minimalna wpłata do Idei Premium i UniWIBID to 160 tys. zł.

Co więcej, fundusze były rekomendowane przedsiębiorstwom jako produkty, które doskonale nadają się do trzymania środków na krótki okres, jako dobra alternatywa dla lokat bankowych. Często dystrybutorzy przedstawiali je jako produkty bezpieczne, charakteryzujące się bardzo niską zmiennością cen jednostek.

Jednak właśnie w tej niskiej zmienności można było doszukiwać się ryzyka. Są to bowiem fundusze wyceniane nierynkowo (według tzw. efektywnej stopy zwrotu), co oznacza, że ceny ich jednostek bardzo stabilnie rosną.

Taka wycena jest dopuszczona w Polsce, ale tylko dla aktywów mało płynnych, czyli takich, które trudno jest szybko sprzedać lub kupić na rynku. Do nich właśnie są zaliczane polskie obligacje korporacyjne. Ze względu na nierynkową wycenę tego typu papierów trudno było też ocenić ryzyko związane z portfelem. Było ono niewidoczne dla klientów.

Dopiero po ogłoszeniu upadłości przez emitenta obligacji uwidoczniło się ryzyko niewypłacalności (inaczej kredytowe). W wyniku tego cena jednostki funduszu przez jeden dzień gwałtownie spadła, bo zarządzający musieli zrobić odpisy.

Natomiast w sytuacji dużych umorzeń na jaw mogło wyjść ryzyko związane z płynnością składników portfela. Tak było w przypadku Idei Premium. Jej aktywa zmniejszyły się aż o 1,2 mld zł, co doprowadziło do zawieszenia odkupień jednostek na dwa miesiące. Od 17 września można było już podjąć środki z funduszu, ale tylko w ograniczonym zakresie i w dwóch transzach: 20 proc. kapitału klienci otrzymują od razu, a resztę dopiero w marcu 2013 roku.

Problemy tego funduszu wywołały również masowe umorzenia w pozostałych produktach Idei, co spowodowało znaczny ubytek aktywów zarządzanych przez to towarzystwo. Rezultatem tych niekorzystnych wydarzeń jest ogromma strata, jaką od początku roku zanotował fundusz Idea Premium. Sięga ona już 22 proc.

Topniały również aktywa UniWIBID. Klienci wycofali z niego aż 1,6 mld zł. Strata tego fundszu od początku roku wynosi około 4 proc.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy