Nowy grecki skandal z politykami w tle

Po aferze z porażką w egzekwowaniu zaległych płatności od bogatych lawirantów podatkowych, rząd w Atenach zmaga się z kolejnym problemem.

Publikacja: 04.01.2013 03:29

Między innymi uroki Akropolu promowała za granicą Grecka Izba Turystyki

Między innymi uroki Akropolu promowała za granicą Grecka Izba Turystyki

Foto: AFP

Red

Wkrótce po tym, gdy pojawiły się podejrzenia defraudacji w Greckiej Izbie Turystyki (EOT), w grudniu zlecono inspektorom kontrolę tej agencji.  Dwóch rządowych przedstawicieli podało, że inspekcja ujawniła wiele niejasnych transakcji na łączną kwotę około 12 mln euro, a podejrzane działania miały trwać od 2003 r.

Według analityków w sprawę mogą być zamieszani przedstawiciele dwóch głównych partii w Grecji, składających się na wciąż niestabilną koalicję rządową.

Kogo kryją politycy

Cała sytuacja przypomina, że mimo wielu lat nadzoru międzynarodowego i starań kontrolowania wydatków państwowych, Grecja musi zmierzyć się z konsekwencjami swoich wcześniejszych działań. Niektórzy analitycy twierdzą, że to, jak Grecja poradzi sobie z sytuacją wokół EOT pokaże czy dwie partie, które w ciągu ostatnich 40 lat na przemian rządziły krajem – Nowa Demokracja oraz Panhelleński Ruch Socjalistyczny (PASOK) – chcą opanować korupcję w kraju.

- Jeżeli to okaże się wielkim skandalem, to zacznie się prawdziwe piekło. Może nawet dojść do upadku rządu - uważa Thanos Veremis, profesor historii polityki z Uniwersytetu Kapodistriasa w Atenach. - Opinia publiczna jest żądna krwi i ludzie mają rację. W związku z tym rząd nie może pozwolić sobie na to, aby nie zareagować. Lepiej, żeby podjął jakieś działania, w innym wypadku skończy się to jego upadkiem - dodaje.

Sprawa rzekomo brakujących pieniędzy w kasie EOT ujrzała światło dzienne zaraz po tym, jak oburzenie opinii publicznej wywołała porażka w wyegzekwowaniu należnych podatków od tysięcy Greków, posiadających w sumie ponad 2 mld dol. na szwajcarskich kontach bankowych. Podejrzewa się, że większość z nich ukrywała swoje dochody nigdy ich nie deklarując.

Skandal wywołany tzw. „listą Lagarde" – nazwa pochodzi od nazwiska szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, która przekazała poufne informacje rządowi Grecji, gdy pełniła funkcję ministra finansów Francji – nadszarpnął reputacją liderów politycznych Grecji. Były minister finansów, George Papaconstantinou, zaprzeczył jakimkolwiek nadużyciom i zasugerował, że lista została sfałszowana.

Czek za fikcyjne usługi

Problemy w EOT wyszły na jaw gdy grecka policja aresztowała pięć osób, które usiłowały zrealizować czek na 147,6 tys. euro za usługi dla EOT, których nigdy nie wykonano. Policja podała, że czek został wystawiony na hotel położony na turystycznej wyspie Syros. Cała sprawa wyszła na jaw po tym, jak kobieta – później aresztowana – próbowała zrealizować go w głównym banku Grecji 21 grudnia. Podczas potwierdzania transakcji, pracownik banku skontaktował się z EOT i dostał instrukcje, aby nie realizować czeku.

Sektor turystyczny w Grecji jest jednym z niewielu dochodowych w gospodarce nadwerężonej kryzysem i stanowi około 1/6 PKB. Głównym zadaniem EOT jest promowanie Grecji za granicą, przede wszystkim przez kampanie reklamowe i akcje promocyjne.

Jednym z aresztowanych był 39-letni były doradca ostatniego sekretarza generalnego EOT, Nikosa Karahaliosa. Podpis aresztowanego miał znajdować się na czeku. Karahalios – prężny działacz partii Nowa Demokracja, który niedawno ustąpił ze stanowiska szefa agencji po zaledwie 12 tygodniach – stwierdził, że podpis sfałszowano.

W oświadczeniu wydanym wkrótce po aresztowaniu podał, że sprawa została ukartowana po tym, jak ujawnił on braki w rozliczeniach EOT. Gdy o wszystkim dowiedziała się jego przełożona, Minister Turystyki Olga Kefalogianni (również z Nowej Demokracji), poleciła, aby skierować sprawę do Prokuratora Generalnego, jednak nie wypowiedziała się publicznie na ten temat.

Reakcją państwowego urzędu nadzorujacego finanse było pospieszne powołanie pod koniec zeszłego tygodnia specjalnej, trzyosobowej komisji, której celem jest skontrolowanie biur EOT. Przygotowanie oficjalnego raportu ma zająć około miesiąca.

Jeden z urzędników zajmujących się tą sprawą twierdzi, że dochodzenie obnaży lata nadużyć finansowych i niepotrzebnych wydatków na kampanie reklamowe i pobyty w hotelach.

Koalicja Radykalnej Lewicy (SYRIZA) wezwała do szczegółowego zbadania tego skandalu.

Wkrótce po tym, gdy pojawiły się podejrzenia defraudacji w Greckiej Izbie Turystyki (EOT), w grudniu zlecono inspektorom kontrolę tej agencji.  Dwóch rządowych przedstawicieli podało, że inspekcja ujawniła wiele niejasnych transakcji na łączną kwotę około 12 mln euro, a podejrzane działania miały trwać od 2003 r.

Według analityków w sprawę mogą być zamieszani przedstawiciele dwóch głównych partii w Grecji, składających się na wciąż niestabilną koalicję rządową.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy