NINA KOEPPEN
Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na dopłaty federalne ze strony firm w okresach spowolnienia gospodarczego rodzi pytania, czy przypadkiem Niemcy sztucznie nie podtrzymują nieefektywnych firm, unikając w ten sposób bolesnych zmian strukturalnych, których sami domagają się od innych krajów.
Wielu ekonomistów ma wątpliwości, czy rozszerzenie tego programu (Kurzarbeit) jest właściwym narzędziem walki z rosnącym bezrobociem w największej gospodarce europejskiej.
Idea programu Kurzarbeit polega na tym, że w sytuacji gwałtownego i głębokiego spadku popytu na ich produkty firmy nadal zatrudniają pracowników w zmniejszonym wymiarze czasu, a rząd częściowo dopłaca do ich wynagrodzeń. Program ten sprawdził się w czasie recesji z 2009 r., umożliwiając utrzymanie bezrobocia na niskim poziomie, nawet gdy globalne spowolnienie doprowadziło do spadku niemieckiego PKB o 5,1 proc.
Jednak obecnie sytuacja jest odmienna. Gospodarka światowa wychodzi z kryzysu. Niemiecki PKB prawdopodobnie odnotuje w tym roku wzrost.