Pamiątki związane ze słynnymi ludźmi osiągają zawrotne kwoty

Pamiątki związane ze słynnymi ludźmi mogą stanowić ciekawe uzupełnienie portfela. Ale to propozycja dla majętnych inwestorów.

Publikacja: 26.09.2013 07:43

Autografy znanych ludzi mogą być znakomitą inwestycją. Na przykład podpisy George'a Harrisona, jednego z członków zespołu The Beatles, w ciągu ostatnich 12 lat zwiększyły swoją wartość o 1310 proc. Spośród podpisów żyjących osobistości najwyższą stopę zwrotu przyniósł autograf byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki Nelsona Mandeli. Przez 12 lat jego wartość wzrosła o blisko 400 proc.

To rekordy. Przeciętna zyskowność tego typu inwestycji, mierzona indeksem PFC40 Autograph Index, stworzonym przez brytyjską firmę inwestycyjną Paul Fraser Collectibles, wyniosła w ciągu 12 lat 14 proc. rocznie.

Memorabilia docierają nad Wisłę

Duże zainteresowanie ze strony inwestorów przekłada się na wzrost cen memorabiliów, czyli pamiątek związanych ze słynnymi ludźmi. W Polsce to wciąż jednak rynek niszowy, choć powoli zaczyna się zmieniać jego postrzeganie.

W tym miesiącu możliwość zainwestowania w tę kategorię produktów, we współpracy ze wspomnianą Paul Fraser Collectibles, zaoferowała swoim klientom firma Wealth Solutions. – Memorabilia to niewątpliwie, jak na polskie realia, produkt nowatorski. Jest przeznaczony dla świadomych klientów, którzy chcą w znaczący sposób zróżnicować swój portfel inwestycyjny. Nie zapominajmy również o tym, że tego typu inwestycje z reguły są świadectwem jakiejś pasji życiowej klientów – mówi Maciej Kossowski, prezes Wealth Solutions.

Wśród proponowanych przedmiotów obecnie znajdują się głównie autografy. Można zostać właścicielem m.in. kolekcji zdjęć z podpisami wszystkich 12 astronautów, którzy mieli możliwość stąpania po Księżycu (cena: 14 tys. funtów brytyjskich). Jest też album „Life with the Lions" nagrany przez Johna Lennona i Yoko Ono w 1969 r., z podpisami obojga artystów, dedykacją oraz karykaturami pary narysowanymi przez Lennona (cena: niespełna 9 tys. funtów).

30 mln USD prawie tyle zapłacono w tym roku za bolid Formuły 1, którym jeździł Juan Manuel Fangio, zdobywając tytuł mistrzowski w 1954 r.

Maciej Kossowski zapewnia jednak, że oferta nie ogranicza się wyłącznie do podpisów. – Nasza strategia zakłada skupienie się przede wszystkim na nazwiskach rozpoznawalnych w skali globalnej. Jeśli nasi klienci będą zainteresowani zakupem innych obiektów powiązanych ze słynnymi osobami, to oczywiście zaoferujemy im taką możliwość – wyjaśnia.

Ani Wealth Solutions, ani Paul Fraser Collectibles nie pobierają prowizji przy zakupie i sprzedaży pamiątek, a brytyjska firma zapewnia również darmową wysyłkę kupionych przedmiotów do domu klienta lub bezpłatne ich przechowywanie. Mimo to powstaje pytanie, czy wysokie ceny nie odstraszą potencjalnych nabywców.

– Ceny niektórych memorabiliów mogą wydawać się dość wysokie, ale należy rozpatrywać je w kategoriach inwestycji. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku whisky kolekcjonerskiej. Sprzedaliśmy kilkaset butelek trunku wartych po kilka tysięcy funtów każda. Klienci widzą, że teraz te same butelki są warte znacznie więcej. Podobnie działa rynek memorabiliów – mówi Maciej Kossowski.

Hermaszewski sprzedaje tanio

Na świecie dużym zainteresowaniem inwestorów cieszą się pamiątki związane z podbojem przestrzeni kosmicznej. W 2011 r. na licytacji w nowojorskim domu aukcyjnym Bonhams skafander o nazwie Sokol K, w którym w 1965 r. radziecki astronauta Aleksiej Leonow jako pierwszy człowiek w historii wyszedł w otwartą przestrzeń kosmiczną, został sprzedany za 242 tys. dolarów. Jeszcze więcej, bo blisko 390 tys. dolarów, zapłacił zwycięzca licytacji zorganizowanej przez Heritage Auctions w Dallas. Kupił on liczącą 70 stron listę zadań, które były do wykonania podczas feralnej misji Apollo 13.

Wysokie ceny rzeczy z własnoręcznym podpisem narzucają sami kosmonauci. Na przykład Buzz Aldrin, który brał udział w pierwszym lądowaniu na Księżycu, oferuje w swoim sklepie internetowym litografie z autografem po 600 dolarów.

Na tym tle eksponaty związane z jedynym polskim kosmonautą Mirosławem Hermaszewskim prezentują się mizernie. Na swojej stronie WWW Hermaszewski umożliwia zakup zdjęcia z autografem lub dedykacją za odpowiednio 10 i 20 zł.

Pasjonaci zapłacą każdą cenę

Wielkie emocje wśród inwestorów-kolekcjonerów wzbudzają pamiątki związane z gwiazdami sportu. W ubiegłym roku na jednej z aukcji w Kalifornii koszula w barwach New York Yankees, w której występował legendarny amerykański baseballista Babe Ruth, osiągnęła cenę ponad 4,4 mln dolarów. Nieco mniej, 2,8 mln dolarów, diamentowy potentat Ken Kendrick zapłacił w 2007 r. za kartę z wizerunkiem Honusa Wagnera, jednego z najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny. Do dziś zachowało się jedynie około 60 takich kart.

Wysoko na liście rekordów znajduje się jedna z relikwii futbolu, czyli najstarsza księga z regułami gry w piłkę nożną pochodząca z końca lat 50. XIX wieku. W 2011 r. sprzedano ją podczas aukcji telefonicznej zorganizowanej przez londyński dom aukcyjny Sotheby's, za 1,4 mln dolarów.

Absolutny rekord w tej kategorii dzierży jednak bolid Formuły 1, za kierownicą którego siedział legendarny Argentyńczyk Juan Manuel Fangio, zdobywając swój drugi tytuł mistrzowski w 1954 r. Mercedes-Benz W 196 R. został sprzedany w lipcu 2013 r. aż za 29,65 mln dolarów.

Ilustracje do książek niczym obrazy

Jednym z najnowszych trendów w dziedzinie inwestycji alternatywnych są oryginalne ilustracje z książek. O rosnącym potencjale tego rynku świadczy to, że niedawno do swojej oferty włączył je AbeBooks, największy na świecie internetowy antykwariat, który od 2008 r. należy do Amazon.com. Wśród dostępnych pozycji znajdują się m.in. prace Ernesta H. Sheparda (twórcy ilustracji do „Kubusia Puchatka") czy Charlesa M. Schulza (autor m.in. komiksowej serii „Fistaszki").

Oryginalne ilustracje książkowe osiągają wysokie ceny. Na przykład ilustracja z 1955 r., przedstawiająca Kubusia Puchatka i Prosiaczka siedzących na ławce, podpisana przez Ernesta H. Sheparda, kosztuje ponad 33 tys. dolarów. Znacznie tańszy jest rysunek Charlesa M. Schulza, na którym słynny pies leży ukryty w trawie. Praca z 1958 r., sygnowana nazwiskiem autora, kosztuje 7,5 tys. dolarów. Z kolei za blisko 8,3 tys. dolarów można kupić ilustrację stworzoną przez Michaela Hague do „Czarnoksiężnika z Oz".

Czy spółka zależna największej księgarni internetowej na świecie zwietrzyła kolejną niszę rynkową? – Amazon i Jeff Bezos nie podejmują pochopnych decyzji. Skoro zdecydowali się na taki krok, zapewne musiał być poparty gruntownymi analizami. Takie działania najlepiej świadczą o tym, że książka staje się już dobrem kolekcjonerskim, w które warto zainwestować – mówi Marek Kasperski, właściciel sklepu Artkomiks.pl.

Nie denerwuj gwiazd

Memorabilia mogą stanowić urozmaicenie portfela inwestycyjnego, ale raczej tych klientów, którzy dysponują dużą gotówką. Należy jednak pamiętać, że wartość takich pamiątek jest w dużej mierze uznaniowa. Krótko mówiąc, kosztują tyle, ile ktoś będzie skłonny zapłacić. Inwestycja taka wiąże się więc z dość dużym ryzykiem. I to nie tylko ryzykiem typowym dla wielu standardowych form pomnażania pieniędzy.

Pamiętajmy, co żartobliwie powiedział słynny raper Eminem: „Jeśli coś dla ciebie podpisuję, a potem widzę to na eBayu, miej świadomość, że gdy wrócisz do domu, będę czekał pod twoim łóżkiem".

Autografy znanych ludzi mogą być znakomitą inwestycją. Na przykład podpisy George'a Harrisona, jednego z członków zespołu The Beatles, w ciągu ostatnich 12 lat zwiększyły swoją wartość o 1310 proc. Spośród podpisów żyjących osobistości najwyższą stopę zwrotu przyniósł autograf byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki Nelsona Mandeli. Przez 12 lat jego wartość wzrosła o blisko 400 proc.

To rekordy. Przeciętna zyskowność tego typu inwestycji, mierzona indeksem PFC40 Autograph Index, stworzonym przez brytyjską firmę inwestycyjną Paul Fraser Collectibles, wyniosła w ciągu 12 lat 14 proc. rocznie.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił