Jego cena spadła do poziomu ostatnio notowanego w połowie 2010 r. Od 1980 r. straty z inwestycji w ten kruszec, uwzględniając inflację, sięgnęły 80 proc. Czy w 2014 r. można liczyć na odbicie?
Jak twierdzi Maciej Bitner z Wealth Solutions obecnie cena złota zbliżyła się do rozsądnego poziomu 1000 dolarów za uncję. Jego zdaniem są powody, by sądzić, że nawet jeśli spadnie poniżej tego progu, nie utrzyma się tam długo.
Jeżeli optymistyczne prognozy na przyszły rok, dotyczące stanu światowej gospodarki, się potwierdzą, notowania złota będą dalej spadać. Jednak dramatyczna przecena z zeszłego roku prawdopodobnie się nie powtórzy. Spadki nie powinny przekraczać 10–15 proc.
Na razie na wzrost cen na tym rynku nie ma co liczyć. Notowaniom złota nie będzie sprzyjał wzrost stóp procentowych w USA oraz umacniający się dolar. Ale największe znaczenie będzie miało dalsze wycofywanie się z inwestycji w ten kruszec ze strony funduszy ETF. Szacuje się, że w 2013 r. ilość złota zgromadzonego w tych funduszach spadła o ponad jedną trzecią. W tym roku ucieczka od złota powinna trochę osłabnąć.
—b.ż.