W Polsce jest już wielu byłych prezesów operatorów telekomunikacyjnych, a postępująca konsolidacja w branży sprawia, że będzie ich zapewne coraz więcej. Zresztą nie tylko konsolidacja. Wystarczy zmiana we władzach państwowych firm, a zmieniają się zarządy Exatela (należy do PGE) i TK Telekom (grupa PKP) - piszą dziś "Rzeczpospolita" i "Parkiet".
Teoretycznie więc znalezienie następcy Mirosława Godlewskiego, odchodzącego z końcem sierpnia prezesa Netii powinno był łatwe. Tak jednak najwyraźniej nie jest.
- Wyspecjalizowane agencje HR przedstawiły komitetowi ds. wynagrodzeń i nominacji dość szeroki wachlarz nazwisk, a wśród nich także kilka bardzo interesujących kandydatów na prezesa Netii – mówi Tadeusz Radzimiński, członek rady nadzorczej Netii, zasiadający we wspomnianym komitecie. Pytany o to, z iloma osobami spotkał się komitet i kiedy można spodziewać się wyłonienia – odpowiedzi odmawia. – Z punktu widzenia rady nadzorczej jest to proces pilny. Jest też jednak skomplikowany – mówi dziennikom Tadeusz Radzimiński.
Na liście, którą przekazują sobie ustnie uczestnicy rynku jest kilka nazwisk. Według naszych rozmówców i informacji docierających do redakcji w inny sposób, najpewniejszym kandydatem na szefa Netii miałby być Adam Sawicki, niegdysiejszy pezes GTS Central Europe, właśnie przejmowanego przez Deutsche Telekom. W ub.r. krótko zasiadał w zarządzie KGHM i obecnie ma przerwę w pracy zawodowej.
Adam Sawicki nie komentuje, czy dostał propozycję. - Spędziłem ponad 15 lat w branży telekomunikacyjnej. GTS był fajną przygodą, bo udało nam się zbudować model biznesowy, który okazał się atrakcyjny dla międzynarodowego inwestora strategicznego. Dziś jestem jednak na takim etapie życiowym, że zastanawiam się, czy branża w której będę dalej pracował to telekomunikacja. W przypadku Netii warto żeby uporządkowała się struktura właścicielska – mówi dziennikom Adam Sawicki.