Kolekcjonerzy płacą zawrotne kwoty za jaja Faberge

Tworzone przed laty na zamówienie rosyjskich carów, dziś kosztują majątek. Jedno z nich nabył niedawno na targu staroci zupełnie tego nieświadomy Amerykanin, który zapewne nie przypuszczał, że trafił mu się interes życia.

Publikacja: 19.04.2014 15:13

Kolekcjonerzy płacą zawrotne kwoty za jaja Faberge

Foto: Bloomberg

Dla niewprawnego oka jaja Faberge mogą wydawać się przedmiotami pozbawionymi większej wartości. Wspomniany mężczyzna nabył niedawno jedno z nich za 14 tys. dolarów na targu staroci w USA z zamiarem odsprzedania na złom. Długo nie mógł znaleźć chętnego, w związku z czym w akcie desperacji zaczął szukać informacji o posiadanym przedmiocie w Internecie. Wyniki wyszukiwania wprawiły go w prawdziwe osłupienie.

Złote jajo mogło być jednym ze słynnych dzieł pochodzących z pracowni Petera Carla Faberge, wykonywanych od 1885 r. na zamówienie cara Aleksandra III Romanowa. Handlarz postanowił pokazać zdjęcia posiadanego obiektu londyńskiej firmie jubilerskiej Wartski. Przedstawiciele firmy podjęli błyskawiczną decyzję o dokonaniu bezpośrednich oględzin przedmiotu. Okazało się, że to trzecie z kolekcji carskich jaj, wykonane w 1887 r., które po raz ostatni wystawiono na widok publiczny w Petersburgu w 1902 r. Po rewolucji październikowej wszelki ślad po nim zaginął. Wartski odkupił jajo dla anonimowego nabywcy. Firma nie podała ceny transakcji, ale potencjalna wartość obiektu wynosi ok. 33 mln dolarów.

Carski kłopot

Powyższa kwota wydaje się na pierwszy rzut oka horrendalna, ale – by w pełni docenić wartość jaj Faberge – musimy przyjrzeć się bliżej historii ich powstania. A ta sięga wiosny 1885 r., kiedy to car Aleksander III gorączkowo poszukiwał prezentu dla swojej małżonki, Marii Fiodorowny, z okazji dwudziestej rocznicy zaręczyn pary cesarskiej. Zbiegała się ona w czasie z okresem świąt Wielkiej Nocy, najważniejszego święta w rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Tradycja nakazywała z tej okazji obdarowywać rodzinę i przyjaciół poświęconymi, ręcznie malowanymi jajami. Im zamożniejszy Rosjanin, tym bogatsze i bardziej wyszukane były zdobienia na skorupach pisanek.

Car nie mógł, rzecz jasna, zadowolić się byle czym. O pomoc zwrócił się do wspomnianego jubilera i złotnika Petera Carla Faberge. Podjął się on stworzyć w swojej pracowni specjalnie zaprojektowane jajo, zainspirowane podobnym przedmiotem należącym do ciotki cesarzowej Marii, duńskiej księżniczki Wilhelminy. Faberge wywiązał się z powierzonego zadania wyśmienicie. Tzw. Jajo Kurze otwiera się jak matrioszkę. Wewnątrz znajduje się złote żółtko, w którego centrum siedzi złota kura. W jej środku znajdowała się diamentowa korona, a w niej z kolei maleńki wisiorek z rubinem.

Podarunek zachwycił cesarzową i odtąd Faberge corocznie dostarczał kolejne jaja na cesarski dwór. Jaja były często inspirowane aktualnymi wydarzeniami politycznymi i społecznymi, np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobiły je również miniatury carskich rezydencji i wizerunki członków rodziny Romanowów.

Od roku 1895 tradycję kontynuował syn zmarłego Aleksandra III, Mikołaj II. Ten ostatni obdarowywał najpierw swoją matkę, a następnie również swą żonę, cesarzową Aleksandrę Fiodorowną. Do 1917 r. pracownię Faberge opuściło 50 jaj carskich. Wybuch rewolucji październikowej zakończył panowanie dynastii Romanowów, ale również przyczynił się do zamknięcia samej pracowni Faberge. Zakład został znacjonalizowany w 1918 roku, a jego właściciel w obawie o swoje życie musiał ratować się ucieczką do Szwajcarii. Peter Carl zmarł w Lozannie w 1920 roku.

Pisanki warte miliony

Do dnia dzisiejszego zachowały się – razem z niedawno odkrytym – 43 klasyczne jaja carskie. Obiekty rzadko trafiają na aukcję, ale gdy tak się stanie, to osiągają niezwykle wysokie ceny. Przykładowo, powstałe w 1913 roku tzw. Jajo Zima, zostało sprzedane w kwietniu 2002 r. w nowojorskim domu aukcyjnym Christie's za blisko 9,6 mln dolarów.

Do niedawna za najdroższe jajo uchodził okaz stworzony w 1902 r. na zamówienie rodziny Rotschildów. Jajo, pokryte przejrzystą emalią w ciepłym różowo-czerwonawym odcieniu i złotą dekoracją z perłami, jest tak naprawdę zegarem. Co godzinę wyskakuje z niego miniaturowy kogut zdobiony brylantami i obwieszcza upływ czasu. Jego nabywca, rosyjski kolekcjoner Aleksander Iwanow, zapłacił za to arcydzieło 18,5 mln dolarów.

Inny Rosjanin, Wiktor Wekselberg, odkupił w 2004 r. dziewięć jaj ze zbioru należącego do amerykańskiego magnata prasowego, Malcolma Forbesa. Były one częścią kolekcji składającej się ze 190 różnych przedmiotów pochodzących z pracowni carskiego jubilera. Wekselberg zapłacił za całość ponad 100 mln dolarów.

Dla niewprawnego oka jaja Faberge mogą wydawać się przedmiotami pozbawionymi większej wartości. Wspomniany mężczyzna nabył niedawno jedno z nich za 14 tys. dolarów na targu staroci w USA z zamiarem odsprzedania na złom. Długo nie mógł znaleźć chętnego, w związku z czym w akcie desperacji zaczął szukać informacji o posiadanym przedmiocie w Internecie. Wyniki wyszukiwania wprawiły go w prawdziwe osłupienie.

Złote jajo mogło być jednym ze słynnych dzieł pochodzących z pracowni Petera Carla Faberge, wykonywanych od 1885 r. na zamówienie cara Aleksandra III Romanowa. Handlarz postanowił pokazać zdjęcia posiadanego obiektu londyńskiej firmie jubilerskiej Wartski. Przedstawiciele firmy podjęli błyskawiczną decyzję o dokonaniu bezpośrednich oględzin przedmiotu. Okazało się, że to trzecie z kolekcji carskich jaj, wykonane w 1887 r., które po raz ostatni wystawiono na widok publiczny w Petersburgu w 1902 r. Po rewolucji październikowej wszelki ślad po nim zaginął. Wartski odkupił jajo dla anonimowego nabywcy. Firma nie podała ceny transakcji, ale potencjalna wartość obiektu wynosi ok. 33 mln dolarów.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy