Inwestycje w złoto na tle inwestycji w akcje na giełdach światowych

Gdy tylko cena złota rośnie, natychmiast pojawiają się złote rady zachęcające do inwestycji. Korzystanie z nich nie zawsze przynosi jednak oczekiwane efekty.

Publikacja: 06.07.2014 18:11

Inwestycje w złoto na tle inwestycji w akcje na giełdach światowych

Foto: Bloomberg

Red

Inwestycja w złoto często jest przedstawiana jako alternatywa dla akcji i obligacji, mniej wrażliwa na zawirowania na rynkach finansowych, a zatem dobra na czas kryzysu. Podobno inwestycja taka jest również odporna na inflację. Opłaca się zwłaszcza wtedy, gdy inflacja jest wysoka.

Zwolennicy złota podkreślają również, że z każdym rokiem światowe zasoby tego kruszcu się kurczą, a chętnych do zakupu nie brakuje. Poza tym wydobycie staje się coraz trudniejsze. A teraz popatrzmy na notowania złota na rynku NYMEX w Nowym Jorku (podstawową jednostką w handlu kruszcami jest uncja trojańska, inaczej jubilerska, czyli 31,1035 grama). Rok temu za jedną uncję płacono ponad 1280 dolarów (ok. 4230 zł), natomiast 20 czerwca 2014 roku ok. 1315 dolarów (ok. 4034 zł). Zatem stopa zwrotu z inwestycji liczona w dolarach wyniosła 2,5 proc., ale po przeliczeniu na naszą walutę mamy stratę. Zawinił oczywiście niekorzystny dla inwestorów kurs złotego wobec dolara.

Banki centralne kupują złoto

Kolejny argument za inwestowaniem w złoto, jaki można usłyszeć, jest taki: czołowe państwa świata tak właśnie lokują swoje nadwyżki finansowe, a więc i dla maluczkich powinno to być korzystne.

Jan Mazurek w miesięczniku „Trend" („Złote rezerwy banków centralnych") pisze, że w 1989 r. Polska miała niecałe 15 ton złota. W latach 1997 – 1998 kupiono 87 ton złota po cenach pięciokrotnie niższych niż obecne. W efekcie polskie rezerwy złota wynoszą obecnie 102,9 ton i stanowią około 4 proc. oficjalnych rezerw walutowych kraju. Zarówno Polska, jak i inne kraje traktują inwestycje w złoto jako długoterminowe.

Gdy kupisz tanio, a sprzedasz drogo

Jednak opłacalność takiej inwestycji jest dużo mniejsza w porównaniu z inwestycjami w akcje spółek notowanych na głównych światowych giełdach. Sprawdźmy, ile mógłby zarobić inwestor, który miałby nieprawdopodobną intuicję (albo który wykazałby się niesamowitą znajomością analizy wykresów, czyli analizy technicznej) i kupowałby złoto po cenach minimalnych, a sprzedawałby po cenach maksymalnych.

Otóż 27 czerwca 2013 r. można było kupić uncję złota po 1200,6 dolara. 28 sierpnia 2013 r. cena wynosiła 1417,5 dolara, zatem sprzedając złoto inwestor zyskał 18,1 proc. Potem odczekał do 19 grudnia 2013 r. i ponownie kupił złoto po 1187,1 dolara za uncję. Wycofał się z tej inwestycji 14 marca 2014 r. przy cenie 1382,5 dolara (stopa zwrotu 16,5 proc.). Następnie 3 czerwca 2014 r. kupił kruszec po 1245 dolara za uncję. W czerwcu kurs złota jeszcze wzrósł (20 czerwca wynosił 1314,8 dolara). Zatem w sumie przez rok inwestor zarobił 43,31 proc. (to wynik pomnożenia stóp zwrotu w analizowanych okresach).

Ale żeby osiągnąć taki rezultat, trzeba by spełnić wiele warunków. Ja nie znam nikogo, kto umiałby dokonać tej sztuki. Dlatego taki wynik uważam za abstrakcyjny.

Niezły rok na giełdach

A teraz zobaczmy, jakie stopy zwrotu były możliwe do osiągnięcia na rynkach akcji. W ciągu ostatnich 12 miesięcy główny indeks giełdy nowojorskiej DJIA wzrósł nieco ponad 14,5 proc. Nieźle zachowywały się również indeksy na giełdach: w Londynie (FTSE 100 – wzrost o 11,3 proc.), Paryżu (CAC40 – 24,7 proc.) czy Frankfurcie (DAX zwiększył się o 28,4 proc.). Indeks warszawskiego parkietu WIG20 też wypadł całkiem nieźle (wzrost wartości o 10,2 proc.). Portfel spółek dywidendowych notowanych na NYSE przyniósł ponad 38-proc. stopę zwrotu.

Tymczasem jeśli ktoś kupił rok temu złoto i przetrzymał do drugiej połowy czerwca 2014 r., zyskał 2,5 proc., a po przeliczeniu na złote – stracił 4,7 proc. Jaki wniosek płynie z tego porównania? Kto chce zarabiać na złocie, musi traktować tę inwestycję jako długoterminową.

Inwestycja w złoto często jest przedstawiana jako alternatywa dla akcji i obligacji, mniej wrażliwa na zawirowania na rynkach finansowych, a zatem dobra na czas kryzysu. Podobno inwestycja taka jest również odporna na inflację. Opłaca się zwłaszcza wtedy, gdy inflacja jest wysoka.

Zwolennicy złota podkreślają również, że z każdym rokiem światowe zasoby tego kruszcu się kurczą, a chętnych do zakupu nie brakuje. Poza tym wydobycie staje się coraz trudniejsze. A teraz popatrzmy na notowania złota na rynku NYMEX w Nowym Jorku (podstawową jednostką w handlu kruszcami jest uncja trojańska, inaczej jubilerska, czyli 31,1035 grama). Rok temu za jedną uncję płacono ponad 1280 dolarów (ok. 4230 zł), natomiast 20 czerwca 2014 roku ok. 1315 dolarów (ok. 4034 zł). Zatem stopa zwrotu z inwestycji liczona w dolarach wyniosła 2,5 proc., ale po przeliczeniu na naszą walutę mamy stratę. Zawinił oczywiście niekorzystny dla inwestorów kurs złotego wobec dolara.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy