Z prognoz analityków i ekonomistów, jakie pojawiły się 12 miesięcy temu, wynikało, że 2014 rok będzie dobry dla polskich akcji, a słaby dla obligacji skarbowych. Jednak okazało się, że największe zyski przyniosły właśnie papiery skarbowe oraz fundusze obligacji.
Natomiast inwestorzy, którzy postawili na akcje małych i średnich spółek giełdowych, ponieśli straty. Walory małych spółek od początku 2014 roku spadły na wartości średnio o 15 proc. Było to związane ze zmianami w OFE, a także konfliktem rosyjsko-ukraińskim.
Spadki na warszawskim parkiecie
– Demontaż OFE spowodował spadek popytu na polskie akcje ze strony największych inwestorów operujących na naszym rynku. Szczególnie boleśnie odczuły to średnie i małe spółki. WIG20 trzymał się lepiej dzięki popytowi z zagranicy na akcje największych naszych firm – wyjaśnia Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Jego zdaniem z ukraińsko-rosyjskim konfliktem należy łączyć również spadek ceny ropy naftowej i załamanie kursu rubla, co nasuwa skojarzenia z rosyjskim kryzysem z 1998 roku. Jednak według Sebastiana Buczka tym razem ze względu na znacznie większe rezerwy walutowe Rosji niż 16 lat temu do kryzysu nie powinno dojść.
– Wydarzenia związane z sytuacją na Ukrainie przez większą część roku skutecznie odstraszały inwestorów zagranicznych od warszawskiej giełdy – uważa Kamil Koprowicz, analityk z Analiz Online.