PGZ przygotowuje się do wojskowych przetargów

Już w kwietniu MON zdecyduje kto jest zwycięzcą w wartym 16 mld zł, rakietowym przetargu stulecia, na uzbrojenie przeciwlotniczej tarczy „Wisła".

Publikacja: 10.03.2015 15:05

Amerykański koncern rakietowy Raytheon faworytem w przetargu na system przeciwlotniczy „Wisła”, kluc

Amerykański koncern rakietowy Raytheon faworytem w przetargu na system przeciwlotniczy „Wisła”, kluczowy element powietrznej tarczy.

Foto: Fotorzepa

- To nagłe przyspieszenie w kontraktowaniu najważniejszych systemów rakietowych, od których zależy bezpieczeństwo kraju i siła bojowa armii, nie ma żadnego związku z kalendarzem wyborczym, zakończyliśmy po prostu już wszystkie przygotowania przewidziane konkursowymi procedurami – tłumaczył we wtorek w Warszawie prezesom spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Czesław Mroczek wiceszef MON ds. modernizacji sił zbrojnych.

Wiceminister zapowiedział rychłe, kolejne decyzje w sprawie najważniejszych zakupów, które przesądzą o technologicznej przebudowie armii. Inwestycje, mają dać też rozwojowy impuls zbrojeniówce, zwłaszcza w dziedzinie badań i innowacji – podkreśla rząd.

Wojsko oczekuje, że offsetowe technologie które trafią do przemysłu, zostaną wykorzystane do zorganizowania serwisu gwarantującego utrzymywanie sprzętu w sprawności bojowej, wyłącznie siłami polskich przedsiębiorstw.

Będą nowe okręty, drony i śmigłowce

Jeszcze w marcu, rząd złoży zamówienie w polskich stoczniach na dostawy sześciu nowych okrętów: trzech patrolowców i trzech jednostek obrony wybrzeża z funkcją niszczenia min. Wartość transakcji może sięgnąć 5 mld zł. Armia zdecydowała także, że kupi wyłącznie od krajowych producentów kilkadziesiąt zestawów zwiadowczych dronów krótkiego zasięgu.

W najbliższych tygodniach minister gospodarki oceni ostateczne oferty offsetowe związane z zamówieniami na śmigłowce wsparcia pola walki.

- Otworzy to drogę do wyboru dostawcy 70 helikopterów w różnych wojskowych wersjach – potwierdza wiceminister Mroczek. Zwycięski producent i kooperanci będą mieli szansę zarobić nawet 10 mld zł. W armii zapowiada się więc gorąca, inwestycyjna wiosna, a w kolejnych miesiącach, napięcie, podsycane zapewne przez kalendarz wyborczy, ma już tylko rosnąć.

Ekspresowa tarcza „Wisła"

Zapowiedź tak szybkiego rozstrzygnięcia najważniejszego przetargu związanego z powietrzną tarczą „Wisła" jest zaskoczeniem. Mówiło się, iż decyzje spodziewane są w końcu 2015 r.

Armia już w zeszłym roku przesądziła, że starcie o miliardy za broń przeciwlotniczą i przeciwrakietową rozegra się między amerykańskim Rayhtheonem producentem systemu rakietowego Patriot i francuskimi koncernami MBDA i Thalesem czyli konsorcjum Eurosam oferującym przeciwlotnicze systemy SAMP/T – wykorzystujące pociski Aster 30.

Nic dziwnego, że teraz napięcie sięga szczytu a najważniejsi, zagraniczni gracze konkursu prześcigają się w obietnicach i offsetowych, inwestycyjnych ofertach. Amerykanie już zlecili zresztą pierwsze zamówienia wybranym firmom elektronicznymi. - Jeśli Raytheon wygra w przetargu polscy inżynierowie zostaną włączeniu w budowę systemu Patriot nowej generacji – kusi koncern z USA. Rynek na komponenty do zestawów Patriot eksploatowanych już w 13 krajach szacowany jest na 300 – 400 mln dolarów – zachęcają Amerykanie.

Europejskie racje

Wiceprezes konkurencyjnego Europejskiego Domu Rakietowego MBDA ds. eksportu, Didier Philippe, zachęca by Polska postawiła na budowę europejskich systemów broni przeciwlotniczej, tym bardziej, że francuskie konsorcjum Eurosam, obiecuje włączenie krajowej zbrojeniówki do współpracy i produkcji każdego z istotnych elementów broni od radarów, systemów komunikacji, urządzeń dowodzenia i kierowania ogniem, wyrzutni, pojazdów transportowych po kluczowe elementy najnowszych kierowanych pocisków Aster 30 – silniki, głowice bojowe, nawet zwykle ściśle chronione przez producentów, systemy naprowadzania.

Okręty dla Pegaza?

We wtorek wiceminister Mroczek nie chciał ujawnić , które z polskich stoczni dostaną zamówienia na nowe okręty. Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Wojciech Dąbrowski twierdzi, że stoczniowe spółki, które są w portfelu PGZ, przy wsparciu finansowym całej korporacji, są w stanie podjąć się tego wyzwania.

Pierwsze istotne zamówienia PGZ ominęły. Gdy flota szukała wykonawcy serii trzech nowoczesnych niszczycieli min Kormoran II za ok. 1,3 mld zł, narodowy koncern zbrojeniowy dopiero powstawał. Zlecenie na Kormorany przypadło prywatnej, gdańskiej Grupie Remontowa Shipbuilding. Teraz dla , szefa obronnego „Pegaza" morskie zamówienia dla firmy to sprawa ambicji.

- Nasze spółki (Morska Stocznia Remontowa Gryfia w Świnoujściu, gdyńska Stoczni Remontowej Nauta i stocznia Crist ) to dziś prawie 600 milionów złotych przychodów, 1900 specjalistów branży i setki realizowanych rocznie projektów, także eksportowych, nowych budów i remontów. To oczywiste, że mając taki potencjał PGZ przystępuje do wyścigu o morskie kontrakty. Mamy kompetencje i zasoby, by większość projektów wykonać w Polsce – zapowiada Dąbrowski.

- To nagłe przyspieszenie w kontraktowaniu najważniejszych systemów rakietowych, od których zależy bezpieczeństwo kraju i siła bojowa armii, nie ma żadnego związku z kalendarzem wyborczym, zakończyliśmy po prostu już wszystkie przygotowania przewidziane konkursowymi procedurami – tłumaczył we wtorek w Warszawie prezesom spółek Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Czesław Mroczek wiceszef MON ds. modernizacji sił zbrojnych.

Wiceminister zapowiedział rychłe, kolejne decyzje w sprawie najważniejszych zakupów, które przesądzą o technologicznej przebudowie armii. Inwestycje, mają dać też rozwojowy impuls zbrojeniówce, zwłaszcza w dziedzinie badań i innowacji – podkreśla rząd.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień