Rosyjska Ustawa o kontroli zagranicznych firm zobowiązuje osoby prawne i fizyczne do płacenia podatków od zagranicznych aktywów, jeżeli udział w nich jest wyższy od 10 proc.
Nowe przepisy obowiązują w Rosji od początku roku. Do 15 czerwca posiadacze zagranicznych firm mieli czas na złożenie w organach podatkowych informacji o swoich udziałach. Na tej podstawie (oraz deklaracji o dochodach firm w 2016 r.) wyliczony zostanie podatek do zapłacenia od 2017 r.
Jak ustaliła gazeta "Wiedomosti", z 50-100 tys. posiadaczy takich aktywów, obowiązkowe deklaracje o swoich zagranicznych majątkach złożyło... 3858.
Jedną w przyczyn niechęci rosyjskich bogaczy, do przenosin swoich majątków do Rosji jest „europejski styl życia, który głęboko zakorzenił się wśród rosyjskich elit". Zdaniem prawników, kara za niezłożenie informacji wynosząca 50 tys. rubli (dziś to 3376 zł) jest zbyt niska, by zmusić rosyjskich bogaczy do ujawnienia udziałów i opuszczenia rajów.
Drugi powód to obrana strategia na przeczekanie. Jeżeli służby podatkowe dadzą radę same dojść do rosyjskich udziałowców zagranicznych firm, to będzie to sygnał, że dłużej nie ma sensu się z tymi aktywami ukrywać.