Likwidacja zadań domowych narusza Konstytucję i Kartę Nauczyciela

Prace domowe to nie sposób oceniania, który można zmienić rozporządzaniem, a materia oceniana. Minister, ingerujący w sferę ustawową rozporządzeniem, łamie konstytucję i hierarchię aktów prawnych. – mówi prof. Jacek Zaleśny z Uniwersytetu Warszawskiego.

Publikacja: 01.04.2024 09:23

Likwidacja zadań domowych narusza Konstytucję i Kartę Nauczyciela

Foto: Adobe Stock

Analizę oskarżeń, których szereg padło pod adresem projektu likwidacji obowiązkowych zadań domowych, rozpocznijmy od tego wystosowanego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów. Projekt ten powinien według Stowarzyszenia trafić do innego rozporządzenia – w przeciwnym wypadku będzie łamać art. 92 Konstytucji. Jak ocenia to Pan Profesor?

Postulat umieszczenia przepisów o zadaniach domowych w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach uznać należy za błędny. Zagadnienie wykonywania/niewykonywania prac domowych nie składa się ani na bezpieczeństwo nauczania ani na higienę nauczania. W definicji higienicznych warunków uczenia nie mieści się kwestia zadań domowych. Nie są one rodzajem formalno-technicznych warunków nauczania, a materialnym sposobem jego realizowania.

Czytaj więcej

Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją

A co z zasadą równości? Podnosi się, że zmiany dotyczą wyłącznie szkół publicznych, podczas gdy powinny objąć także placówki niepubliczne, właśnie w myśl tej zasady.

Ustawodawca reguluje nauczanie dwojako – w systemach publicznym i niepublicznym. W przypadku tego drugiego, ustawodawca jest władny ingerować w proces nauczania w znacznie węższym zakresie niż w przypadku nauczania publicznego. Może określać m.in. ogólne parametry procesu nauczania i efekty kształcenia, jakie uczeń powinien osiągnąć – nie zaś konkretne sposoby jego realizowania. Prawodawca nie może ingerować w to, w jaki sposób w szkole niepublicznej osiąga się ogólne efekty nauczania, tj. jak rozłożone są relacje między szkołą a domem w nabywaniu przez ucznia wiedzy, umiejętności i kompetencji. Gdyby do tego doszło, to miałoby miejsce zaprzepaszczenie samej istoty konstytucyjnego prawa do nauki w systemie niepublicznym, tj. naruszenia art. 70 ust. 3 Konstytucji.

Przejdźmy więc do najpoważniejszego zarzutu. Art. 70 ust. 1 Konstytucji mówi, że „Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa”. Czy zadania domowe to sposób wykonywania obowiązku szkolnego?

W Konstytucji wprost przesądzono, że sposób wykonywania obowiązku szkolnego jest materią ustawową i ani Sejm ani minister nie może tego ignorować. Wąsko określone kryteria szczegółowe – jak np. skala ocen czy terminy wykonywania czynności w procesie edukacyjnym – mogą być regulowane w rozporządzeniu. Tu jednak mówimy o sposobie wykonywania obowiązku szkolnego, do którego należy m.in. podział na prace wykonywane w szkole i poza nią, w formie zadań domowych. Są one elementem integralnego rozwoju ucznia jako dziecka, a więc osoby ludzkiej, istotnym i należącym do materii ustawowej. Nie jest możliwe uzyskanie pełnego i integralnego rozwoju wiedzy, umiejętności i kompetencji dziecka bez wykorzystania metod pracy poza szkołą i Konstytucja zabrania likwidacji form pracy własnej ucznia.

Tak więc, likwidacja obowiązkowych zadań domowych w rozporządzeniu jest niezgodna z konstytucją?

Tak, zdecydowanie. Przenieśmy się jeszcze na płaszczyznę ustawową. Minister, wydając rozporządzenie, oparł je na upoważnieniu z art. 44 zb ustawy o systemie oświaty. Nie jest to właściwa podstawa dla przeprowadzonego działania ministra. Przepis ten pozwala wydać rozporządzenie, które określa szczegółowe warunki i sposób klasyfikowania, oceniania i promowania uczniów w szkołach publicznych. Minister twierdzi, że zadania domowe to sposób oceniania – tymczasem, nie są one sposobem, a przedmiotem oceniania. Konieczne jest rozróżnienie między czynnościami wykonywanymi przez ucznia, a następczym ich ocenianiem, do czego uregulowania upoważniła ustawa. Minister zaś, związany zakresem upoważnienia ustawowego, ingerując rozporządzeniem w materię ustawową, łamie art. 44 zb ustawy, a jednocześnie art. 92 Konstytucji, w którym ustrojodawca dokładnie ustalił, w czym wyraża się podległość rozporządzenia ustawie i że rozporządzenie nie może zmieniać ustawy. Zgodnie zaś z utrwalonym orzecznictwem TK, upoważnienie do wydania rozporządzenia nie podlega ani wykładni rozszerzającej ani wykładni celowościowej.

A jak ma się do tego wszystkiego Karta Nauczyciela?

Według art. 12 ust. 2 Karty, będącej ustawą, w realizacji programu nauczyciel ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne. Jego sposób działania ma zapewnić integralny rozwój ucznia jako osoby ludzkiej, którym się opiekuje. Minister, rozporządzeniem likwidujący możliwość stosowania obowiązkowych, ocenianych przez nauczyciela zadań domowych, narusza ten przepis. Zakłóca realizację programu przez nauczycieli, a jednocześnie nauczyciele odpowiadają za efektywną realizację tegoż programu nauczania. Tym samym, nauczyciele maja odpowiadać za coś, na co w istotnym zakresie tracą wpływ. W państwie prawnym jest to niedozwolone.

Czy to wszystkie problemy tej niekonstytucyjnej regulacji?

Wspomnieć należy, że – na podstawie art. 44b ustawy o systemie oświaty, na początku roku szkolnego nauczyciel zobligowany jest poinformować uczniów i rodziców o wymaganiach edukacyjnych i sposobach sprawdzania osiągnięć edukacyjnych uczniów, w tym – także o zadaniach domowych. Wprowadzenie zmiany prawa w dniu 1 kwietnia, tj. w środku roku szkolnego, narusza będące w toku stosunki prawne i jako takie jest niezgodne z art. 2 Konstytucji.

Czytaj więcej

Koniec prac domowych dla uczniów. Rozporządzenie MEN podpisane

Analizę oskarżeń, których szereg padło pod adresem projektu likwidacji obowiązkowych zadań domowych, rozpocznijmy od tego wystosowanego przez Stowarzyszenie Umarłych Statutów. Projekt ten powinien według Stowarzyszenia trafić do innego rozporządzenia – w przeciwnym wypadku będzie łamać art. 92 Konstytucji. Jak ocenia to Pan Profesor?

Postulat umieszczenia przepisów o zadaniach domowych w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach uznać należy za błędny. Zagadnienie wykonywania/niewykonywania prac domowych nie składa się ani na bezpieczeństwo nauczania ani na higienę nauczania. W definicji higienicznych warunków uczenia nie mieści się kwestia zadań domowych. Nie są one rodzajem formalno-technicznych warunków nauczania, a materialnym sposobem jego realizowania.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?