Dlaczego wybuchł kryzys zbożowy? Rosyjska agencja cytuje prezydenckiego ministra

W Polsce kryzys zbożowy między Polską a Ukrainą tłumaczy się naciskami na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - napisała rosyjska agencja RIA Nowosti, cytując wypowiedź Marcina Przydacza, szefa Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP.

Publikacja: 25.09.2023 12:19

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ

Foto: TV.RP.PL

Polska zakazała jednostronnie wwozu ukraińskiego zboża, po tym jak 15 września wygasło unijne embargo na wwóz zboża do pięciu krajów Unii Europejskiej sąsiadujących z Ukrainą - Polski, Słowacji, Rumunii, Bułgarii i Węgier. Wwozowi zboża z Ukrainy sprzeciwiają się polscy rolnicy ze względu na to, że zboże to jest tańsze niż polskie i polscy rolnicy, w przypadku importu ukraińskiego zboża, które nie musi m.in. spełniać unijnych norm, mieliby problem ze zbytem swoich zbiorów.

Wprowadzenie przez Polskę embarga na wwóz ukraińskiego zboża (może ono jednak nadal - tak jak w czasie obowiązywania unijnego embarga - przejeżdżać przez Polskę tranzytem) doprowadziło do kryzysu w relacjach Polski z Ukrainą. Ukraina złożyła na Polskę skargę w Światowej Organizacji Handlu, a Taras Kaczka, ukraiński wiceminister gospodarki i handlu, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zapowiedział, że Ukraina wprowadzi embargo na cebulę, pomidory, kapustę i jabłka z Polski. W odpowiedzi premier Morawiecki zagroził rozszerzeniem listy produktów z Ukrainy objętych przez Polskę embargiem.

Spór Polski z Ukrainą o wwóz zboża eskaluje

Do eskalacji sporu doszło po wystąpieniu prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, w czasie 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. - Co niepokojące, niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym, zamieniając sprawę zboża w dreszczowiec. Może się wydawać, że odgrywają własne role, w rzeczywistości pomagają przygotować scenę dla aktora z Moskwy - powiedział Zełenski 19 września. Prezydent Ukrainy nie wymienił nazwy państwa, o którym mówił, politycy polskiego obozu władzy oraz opozycji ocenili jednak, że ukraińskiemu prezydentowi chodziło m.in. o Polskę.

Czytaj więcej

Sondaż: Czy Polacy popierają embargo na zboże z Ukrainy?

O spór Polski z Ukrainą w radiu RMF FM były pytany w poniedziałek Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, który stwierdził, że będąc „na miejscu ukraińskich dyplomatów i polityków” szukałby sojuszników i umacniałby „te sojusze i to partnerstwo, które się nawiązało pomiędzy państwami przyjaznymi wobec Ukrainy”.

Zdaniem Przydacza określenie „konflikt” w sprawie relacji Polski z Ukrainą to „za dużo”. - To nieakceptowalna, niesprawiedliwa ocena ze strony ukraińskiej i zachowanie, które jest trudne do zrozumienia - ocenił.

Marcin Przydacz: Jeżeli Ukrainie nie zależy, by się z Polską przyjaźnić, to my sobie poradzimy

Według prezydenckiego ministra „jest wiele powodów” twardego stanowiska Ukrainy w sprawie eksportu zboża. „Myślę, że jednym z nich są kwestie biznesowe, wewnętrzne, oligarchat” - powiedział. Słowa Przydacza zacytowała propagandowa rosyjska agencja RIA Nowosti, odnotowując też odpowiedź ministra na pytanie prowadzącego rozmowę, czy Wołodymyr Zełenski znajduje się „na pasku ukraińskich oligarchów”. - Być może ma różnego rodzaju wewnętrzne uwarunkowania gospodarcze. W tym sensie, że są tam firmy, które mogą np. wpływać albo oczekiwać, albo naciskać w różnej formule - tłumaczył.

Czytaj więcej

Kataryna: Wołodymyr Zełeński okazał się rasowym politykiem – gdy w grę wchodzi interes za nic ma dawne przyjaźnie

- W interesie nas wszystkich - Ukraińcy też to powinni rozumieć - jest to, aby jednak nie dawać się podzielić, bo na tym korzysta tylko aktor trzeci w postaci Moskwy. Natomiast chcącemu nie dzieje się krzywda. Jeżeli Ukrainie nie zależy na tym, żeby z Polską się przyjaźnić, jeśli Ukraina nie chce zabiegać o tę przyjaźń, to my sobie oczywiście poradzimy, jako Polska. Jesteśmy w NATO, mamy silną armię, jesteśmy w UE, mamy całkiem sprawnie funkcjonujące państwo. To Ukraina dzisiaj ma kłopoty. To Ukrainie powinno zależeć na tym, aby Polska ją wspierała. Jeśli nie, to oczywiście nie będzie tutaj nic na siłę - powiedział Marcin Przydacz, który kandyduje do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu sieradzkim. 

Polska zakazała jednostronnie wwozu ukraińskiego zboża, po tym jak 15 września wygasło unijne embargo na wwóz zboża do pięciu krajów Unii Europejskiej sąsiadujących z Ukrainą - Polski, Słowacji, Rumunii, Bułgarii i Węgier. Wwozowi zboża z Ukrainy sprzeciwiają się polscy rolnicy ze względu na to, że zboże to jest tańsze niż polskie i polscy rolnicy, w przypadku importu ukraińskiego zboża, które nie musi m.in. spełniać unijnych norm, mieliby problem ze zbytem swoich zbiorów.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Turcja poparła kandydata na sekretarza generalnego NATO. To przesądza sprawę?
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?