Z tego artykułu dowiesz się:
- Jak chińskie media odbierają wypowiedzi premier Japonii, Sanae Takaichi, dotyczące Tajwanu?
- Jakie historyczne porównania stosują chińskie media w kontekście wypowiedzi Takaichi?
W Chinach nie milkną echa wypowiedzi premier Japonii Sanae Takaichi, która na forum japońskiego parlamentu przed tygodniem stwierdziła, że ewentualna agresja Chin na Tajwan stwarzałaby bezpośrednie zagrożenie dla Japonii, w związku z czym Tokio mogłoby być zmuszone do podjęcia działań militarnych.
Tajwan leży jedynie ok. 110 km od terytorium Japonii a przez tamtejsze wody przebiegają kluczowe dla Tokio szlaki morskie.
Chiński konsul groził japońskiej premier Sanae Takaichi po jej wypowiedzi na temat Tajwanu
Tajwan od 1949 roku jest de facto niezależnym od Chin państwem, choć nigdy formalnie nie ogłosił niepodległości. Władze Państwa Środka uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Chin. Pekin podkreśla, że dąży do pokojowego zjednoczenia z Tajwanem, ale jednocześnie nigdy nie wyrzekł się siły, jako metody przywrócenia suwerenności nad wyspą. Pod koniec października Peng Qing'en, rzecznik chińskiego Biura ds. Tajwanu na konferencji prasowej w Pekinie, mówił otwarcie o tym, że Chiny mogą użyć siły przeciw Tajwanowi.
Czytaj więcej
250 tys. juanów (ok. 35 tys. dolarów) nagrody oferuje chińska policja za pomoc w ujęciu dwóch taj...