Były prezydent Rosji przekonuje, że świat uzna rozbiór Gruzji

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, a obecnie zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, przekonywał w rozmowie z TASS, że kraje, które "nie boją się opinii zachodnich towarzyszy" uznają niepodległość Abchazji i Osetii Południowej.

Publikacja: 26.08.2023 13:11

Dmitrij Miedwiediew

Dmitrij Miedwiediew

Foto: PAP/EPA

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 549

Osetia Południowa i Abchazja to separatystyczne, samozwańcze republiki istniejące na terytorium uznawanym przez społeczność międzynarodową za integralną część Gruzji. Rosja jest jednym z pięciu państw świata, które uznaje niepodległość obu państw.

Rosja uznała niepodległość obu republik po wojnie z Gruzją w 2008 roku, w wyniku której władze separatystyczne obu republik uzyskały kontrolę nad całym terytorium separatystycznych regionów.

Dmitrij Miedwiediew: Nie jest powiedziane ile państw musi uznać niepodległe państwo

Teraz Miedwiediew przekonuje, że uznanie niepodległości republik przez inne państwa jest związane z "ogólną sytuacją w świecie", a z czasem państwa, które "nie boją się opinii zachodnich towarzyszy" uznają niepodległość obu republik.

Czytaj więcej

Dmitrij Miedwiediew mówi, że Rosja może anektować część Gruzji

Miedwiediew mówił, że kwestia takiego uznania jest "bardzo delikatna".

- Jest jasne, że nasza decyzja o uznaniu (niepodległości Abchazji i Osetii Południowej) nie wywołała entuzjazmu na Zachodzie, powiedzieli, że tego nie uznają - przypomniał były prezydent Rosji.

- Oczywiście nie wiemy co stanie się później, ale jestem pewien, że historia, prędzej czy później, postawi wszystko na właściwym miejscu i państwa, które chcą uznać je (Abchazję i Osetię Południową) i nie boją się opinii zachodnich towarzyszy, będą mogli to zrobić - stwierdził.

Jest jasne, że nasza decyzja o uznaniu (niepodległości Abchazji i Osetii Południowej) nie wywołała entuzjazmu na Zachodzie

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji

Jednocześnie Miedwiediew przekonywał, że do pojawienia się podmiotu prawa międzynarodowego, jakim jest państwo, fakt uznania jest niezbędny, ale "nie jest powiedziane, że powinno być uznane przez określoną liczbę państw lub przez ONZ, albo jakąś większość kwalifikowaną".

- Fakt uznania jest ważny, nadaje mu (państwu) międzynarodową osobowość prawną - dodał.

Dmitrij Miedwiediew porównuje Abchazję i Osetię Południową do Cypru Północnego i Kosowa

Sytuację Abchazji i Osetii Południowej Miedwiediew porównał do Tureckiej Republiki Cypru Północnego, która również nie jest uznawana międzynarodowo (uznaje ją Turcja), ale "nie powstrzymuje to od uznawania jej za niepodległe państwo".

- Jest pewna liczba innych takich bytów prawnych, aby nie wspominać niekończącej się dyskusji o Kosowie - dodał.

Osetia Południowa i Abchazja to separatystyczne, samozwańcze republiki istniejące na terytorium uznawanym przez społeczność międzynarodową za integralną część Gruzji. Rosja jest jednym z pięciu państw świata, które uznaje niepodległość obu państw.

Rosja uznała niepodległość obu republik po wojnie z Gruzją w 2008 roku, w wyniku której władze separatystyczne obu republik uzyskały kontrolę nad całym terytorium separatystycznych regionów.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Premier Australii oburzony zachowaniem chińskiego myśliwca
Dyplomacja
Amerykański żołnierz aresztowany w Rosji. Miał okraść Rosjankę
Dyplomacja
Rosja grozi Wielkiej Brytanii atakiem. Ambasador wezwany „na dywanik”
Dyplomacja
Ambasador Niemiec opuścił Rosję. MSZ wezwało go na konsultacje
Dyplomacja
Polski sędzia prosi o azyl na Białorusi. Sikorski "w szoku". "W jakiej drużynie jest PiS?"