W styczniu po wielu miesiącach nacisków przez niemal wszystkie kraje NATO, Niemcy zgodziły się nie tylko na dostarczenie 14 leopardów Ukraińcom, ale i pozwolili, aby to samo mogli zrobić inni alianci, w tym Polska. Zwłoka mocno nadwyrężyła wizerunek Berlina. Jednak w relacjach z Ameryką Olaf Scholz postawił na swoim: Republika Federalna nie będzie porywać się na żadne poważne inicjatywy wojskowe wobec Ukrainy jeśli równocześnie nie zrobi tego Biały Dom. Joe Biden, wbrew radom Pentagonu, zgodził się więc na przekazanie razem z Leopardami 31 amerykańskich czołgów Abrams. Taka strategia jest istotna w szczególności biorąc pod uwagę rosnące wątpliwości w Kongresie w sprawie dalszego wsparcia Kijowa. Niepokojące są także powtarzające się wypowiedzi niechętne pomocy Ukraińcom ze strony dwóch najbardziej prawdopodobnych kandydatów do republikańskiej nominacji w wyborach prezydenckich w 2024 r.: Donalda Trumpa i Rona DeSantisa.