Były japoński minister o sankcjach na Rosję: Kiedyś my możemy potrzebować pomocy

Japońskie sankcje wobec Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę są konieczne, nawet jeśli ograniczają one dostawy surowców energetycznych, ponieważ Japonia może w przyszłości sama potrzebować sojuszników, by przeciwstawić się Chinom w rejonie Azji Wschodniej - oświadczył Taro Kono, były minister obrony i były minister spraw zagranicznych Japonii.

Publikacja: 17.03.2022 05:11

Taro Kono

Taro Kono

Foto: PAP/EPA

- Musimy tłumaczyć obywatelom Japonii, że aby chronić siebie, musimy chronić również innych - powiedział Kono. - Jeśli gdziekolwiek na planecie dochodzi do agresji, musimy ją powstrzymać - dodał. 

Kono jest jednym z japońskich polityków, którzy obawiają się, że atak Rosji na Ukrainę może zachęcić Chiny do podjęcia działań zbrojnych przeciw Tajwanowi. Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Tajwan znajduje się ok. 100 km od jednej z wysp należących do Japonii. Zajęcie go przez Chiny sprawiłoby, że Pekin znalazłby się bardzo blisko strategicznych szlaków morskich, ważnych dla funkcjonowania japońskiej gospodarki.

Czytaj więcej

Kraje G7 ograniczą zależność od rosyjskiej energii

- Wydatki Chin na siły zbrojne są cztery razy większe niż nasz budżet na obronę narodową. Japonia samotnie nie byłaby w stanie walczyć przeciwko siłom chińskim, gdyby te najechały Japonię - powiedział Kono, który w ubiegłym roku ubiegał się o stanowisko przewodniczącego rządzącej krajem Partii Liberalno-Demokratycznej (przegrał wówczas z obecnym premierem, Fumio Kishidą).

40 proc.

Taki odsetek Japończyków chce kolejnych sankcji wobec Rosji

Mimo porażki Kono pozostaje wpływowym politykiem w partii rządzącej.

Sam Kishida zapowiedział w środę, że zamierza pozbawić Rosję klauzuli najwyższego uprzywilejowania w relacjach handlowych, co otwierałoby drogę do nakładania wysokich ceł na towary z Rosji. Z sondażu przeprowadzonego przez japońską telewizję NHK wynika, że 42 proc. Japończyków zgadza się na sankcje wobec Rosji, a 40 proc. chciałoby nałożenia przez Japonię kolejnych sankcji na ten kraj.

- Musimy tłumaczyć obywatelom Japonii, że aby chronić siebie, musimy chronić również innych - powiedział Kono. - Jeśli gdziekolwiek na planecie dochodzi do agresji, musimy ją powstrzymać - dodał. 

Kono jest jednym z japońskich polityków, którzy obawiają się, że atak Rosji na Ukrainę może zachęcić Chiny do podjęcia działań zbrojnych przeciw Tajwanowi. Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i integralną część Państwa Środka. Tajwan znajduje się ok. 100 km od jednej z wysp należących do Japonii. Zajęcie go przez Chiny sprawiłoby, że Pekin znalazłby się bardzo blisko strategicznych szlaków morskich, ważnych dla funkcjonowania japońskiej gospodarki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie