Rzecznik MSZ: Putin wygrywał wojnę informacyjną kilka miesięcy przed inwazją na Ukrainę

- To, że Putin jest oszustem, wiedzieliśmy od dawna, ale nie można było zachować się inaczej - powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina, komentując w Polskim Radiu działania dyplomatyczne Zachodu przed rozpoczęciem przez prezydenta Rosji wojny na Ukrainie. Zadeklarował też, że "dopóki jest taka decyzja polityczna", ambasada Polski pozostaje w Moskwie.

Publikacja: 15.03.2022 08:05

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: Mikhail KLIMENTYEV / SPUTNIK / AFP

- Ambasador Cichocki razem z dwoma pracownikami przebywa w naszej ambasadzie w Kijowie i zarówno za jego zgodą, jak i w wyniku decyzji ministra ta obsada pozostaje. To obecność i symboliczna, i ważna, bo ambasador wykonuje tam ważne zadania, może pomóc Polakom, którzy tam się znajdują, może pomóc w ewakuacji wielu ludzi. Pozostaje Polska flaga w Kijowie i nie zmieniamy tego. Myślę, że pozostaniemy tam do końca - powiedział Łukasz Jasina, pytany w Polskim Radiu 24 o ewentualną ewakuację polskiego personelu dyplomatycznego z Ukrainy. - Również konsul i jej zespół we Lwowie pozostają, mają bardzo dużo pracy do wykonania - dodał.

Czytaj więcej

Zełenski: Kwestia czasu, kiedy rosyjskie rakiety spadną na terytorium NATO. Zamknijcie niebo nad Ukrainą

"Ambasada Rosji w Polsce pozostaje"

Co z polskimi dyplomatami w Rosji? - Nasi dyplomaci w Moskwie wiele razy byli obiektem różnego rodzaju ataków i to jeszcze przed tą wojną, i to jest też bardzo ciężka praca. Bardzo jestem zaszczycony tym, że mogłem razem z ministrem Zbigniewem Rauem w delegacji odwiedzić, kiedy byliśmy, próbując negocjacji z ministrem (SZ Rosji Siergiejem) Ławrowem w połowie lutego. Wielu ludzi z Moskwy wyjechało, ale ambasador Krajewski, Piotr Skwieciński z Instytutu Polskiego tam dalej są. My się o nich martwimy, ale oni tam ciężko pracują - powiedział rzecznik MSZ.

- Dopóki jest taka decyzja polityczna, że nasza ambasada pozostaje w Moskwie, konsulaty pozostają w Kaliningradzie, Petersburgu, Irkucku, oni tam pozostają, tak jak pozostaje - taka jest na razie decyzja polityczna - ambasada rosyjska w Polsce - mówił.

Rzecznik przypomniał, że kilka dni temu doszło do incydentu - próbowano zdjąć polską flagę z budynku polskiego konsulatu. Kto stoi za tą prowokacją? - Ciągle nie udało się tego ustalić. Powiem dyplomatycznie - z uwagi na raczej niedużą współpracę ze strony miejscowych władz bezpieczeństwa. Nie jest to dla nas zaskoczeniem - podkreślił.

Czytaj więcej

Czerwony Krzyż ostrzega przed katastrofą humanitarną w Mariupolu

Odnosząc się do kryzysu uchodźczego rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych powiedział, że Polska powinna liczyć na pomoc finansową ze strony swych zachodnich partnerów, a jeśli chodzi o Ukrainę, to nadal powinny być nakładane na Rosję sankcje, które uświadomiłyby Moskwie, że "ta wojna się jej nie opłaca, o ile to jest możliwe".

"W tym aspekcie Putin z nami wygrał"

Czy można powiedzieć, że świat Zachodu zawiódł w zakresie działań dyplomatycznych w celu zapobieżenia agresji Rosji na Ukrainę? - został spytany rzecznik. - Minister Rau powiedział wczoraj, że Putin kupował sobie czas, że wykorzystywał to, że Zachód zawsze będzie korzystał z działań dyplomatycznych, po to, aby przygotowywać się do wojny - odparł.

- W tym aspekcie Putin z nami wygrał. Wykorzystał to, że jesteśmy demokratami, to, że na Zachodzie każde państwo korzysta z takich możliwości, jakie daje dyplomacja - oświadczył zaznaczając, że miesiąc temu "wszyscy tej dyplomacji się domagali". - Dawano Putinowi ostatnie szanse - zaznaczył. - To, że Putin jest oszustem, wiedzieliśmy od dawna, ale nie można było zachować się inaczej - ocenił. Dodał, że mówi o Polakach i Bałtach. - Niestety, ta wiedza nie była tak mocna w innych państwach UE czy NATO - zastrzegł.

"Wielu uważało, że Putin się tego nie dopuści"

Na uwagę, że atak wojsk rosyjskich na Ukrainę można było przewidzieć i że ostrzegał o takim scenariuszu wywiad ukraiński Łukasz Jasina odparł, że "ciężko my analizować", czy politycy państw Zachodu nie chcieli w to uwierzyć.

- Myślę, że bardzo wielu z nas wojny nie chciało. Ja brałem ją pod uwagę, ale też nigdy nie chciałem w nią wierzyć na 100 proc. aż do 24 lutego - oświadczył.

Czytaj więcej

Atak na poligon w Jaworowie. Rosja: Zabiliśmy 180 najemników. Ukraina: To propaganda

- Faktem jest, że wojnę informacyjną kilka miesięcy przed inwazją Putin wygrywał. Wielu ludzi uważało, że się tego, co zrobił, nie dopuści - zaznaczył rzecznik MSZ.

Jasina odniósł się też do uchodźców z Ukrainy. Powiedział, że do końca tygodnia łączna liczba przybywających do Polski z Ukrainy osób przekroczy dwa miliony. Rzecznik oświadczył, że Polska liczy w związku z sytuacją na pomoc międzynarodową.

- Ambasador Cichocki razem z dwoma pracownikami przebywa w naszej ambasadzie w Kijowie i zarówno za jego zgodą, jak i w wyniku decyzji ministra ta obsada pozostaje. To obecność i symboliczna, i ważna, bo ambasador wykonuje tam ważne zadania, może pomóc Polakom, którzy tam się znajdują, może pomóc w ewakuacji wielu ludzi. Pozostaje Polska flaga w Kijowie i nie zmieniamy tego. Myślę, że pozostaniemy tam do końca - powiedział Łukasz Jasina, pytany w Polskim Radiu 24 o ewentualną ewakuację polskiego personelu dyplomatycznego z Ukrainy. - Również konsul i jej zespół we Lwowie pozostają, mają bardzo dużo pracy do wykonania - dodał.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie