Akhund przekonywał na konferencji prasowej w Kabulu, że talibowie spełnili wszystkie warunki niezbędne do tego, aby ich rząd zdobył międzynarodowe uznanie.
Talibowie zajęli Kabul 15 sierpnia, w wyniku błyskawicznej ofensywy w całym kraju. Tego dnia z kraju uciekł urzędujący prezydent, Aszraf Ghani. 31 sierpnia kraj opuściły ostatni żołnierze sił międzynarodowych.
Mimo faktycznego sprawowania władzy w Afganistanie administracja talibów nie została oficjalnie uznana, ze względu na obawy, że talibowie wrócą do praktyk z czasów poprzednich rządów, gdy m.in. na szeroką skalę ograniczali prawa kobiet. Zamrożona została też pomoc międzynarodowa, która wcześniej płynęła do Afganistanu oraz aktywa afgańskiego rządu poza granicami kraju.
Czytaj więcej
Rzeź manekinów motywowana jest radykalną interpretacją prawa szariatu. Tylko te bez głów będą mogły być wystawiane w witrynach sklepowych.
- Wzywam wszystkie rządy, zwłaszcza państw islamskich, do uznania (naszego rządu) - powiedział Akhund w pierwszym wystąpieniu publicznym od czasu objęcia urzędu szefa rządu we wrześniu.
Akhund na konferencji prasowej, na której obecni byli także przedstawiciele ONZ, wzywał do odmrożenia pomocy finansowej dla Afganistanu, zrzucając odpowiedzialność za kryzys gospodarczy w kraju na to, że pomoc ta przestała docierać do kraju.
Mimo faktycznego sprawowania władzy w Afganistanie administracja talibów nie została oficjalnie uznana
Specjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ w Afganistanie, Deborah Lyons, przemawiając na konferencji, na której wystąpił Akhund stwierdziła, że kryzys gospodarczy w Afganistanie to poważny problem, którym zająć muszą się wszystkie kraje świata.
- ONZ pracuje nad ożywieniem afgańskiej gospodarki i pomocą w gospodarczych problemach Afganistanowi - stwierdziła.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny