Reklama

Rosja "nie chce atakować", ale jest "zaniepokojona działaniami armii Ukrainy"

Zagraniczni doradcy wojskowi i systemy uzbrojenia są wysyłane na Ukrainę nie tylko przez USA, ale też inne kraje NATO, co prowadzi do dalszego zaostrzenia sytuacji - mówił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pytany o doniesienia CNN na temat ewentualnego wysłania doradców wojskowych i kolejnych partii uzbrojenia na Ukrainę.

Publikacja: 23.11.2021 11:07

Ukraiński żołnierz

Ukraiński żołnierz

Foto: PAP/EPA

arb

Administracja Joe Bidena rozważa wysłanie doradców wojskowych i nowego wyposażenia, w tym systemów uzbrojenia, na Ukrainę, w związku z koncentrowaniem przez Rosję dużej liczby wojsk w pobliżu granic tego kraju - podał wcześniej CNN

CNN podał, że w skład pakietu pomocowego, jaki USA miałyby przekazać Ukrainie, miałyby się znaleźć m.in. pociski przeciwpancerne Javelin, a także moździerze - twierdzą źródła CNN. Ukraina mogłaby otrzymać również pociski kierowane ziemia-powietrze Stinger. Departament Obrony ma też naciskać, aby sprzęt, który miał trafić do Afganistanu - np. śmigłowce Mi-17 - trafił zamiast tego na Ukrainę. Amerykanie kupili rosyjskie śmigłowce Mi-17, by podarować je afgańskiej armii, ale ta została rozbita w wyniku błyskawicznej ofensywy talibów zakończonej zdobyciem Kabulu 15 sierpnia.

Czytaj więcej

CNN: USA rozważają wysłanie doradców wojskowych i broni na Ukrainę

Pieskow pytany o doniesienia CNN przyznał, że "nie można wykluczyć", iż USA rzeczywiście wyślą uzbrojenie i doradców wojskowych na Ukrainę.

Rzecznik Kremla dodał, że "zagraniczni doradcy wojskowi i systemy uzbrojenia są wysyłane na Ukrainę nie tylko przez USA, ale też inne kraje NATO, co prowadzi do dalszego zaostrzenia sytuacji".

Reklama
Reklama

Pieskow zapewnił, że Moskwa "nie planuje atakowania nikogo". - Rosja nie ma żadnych agresywnych planów i jest całkowicie błędne mówić inaczej. Błędem jest wiązanie ruchów sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej po kraju z takimi planami - mówił rzecznik Kremla.

Rosja nie ma żadnych agresywnych planów i jest całkowicie błędne mówić inaczej

Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla

Jednocześnie Pieskow stwierdził, że Rosja jest "głęboko zaniepokojona działaniami ukraińskich sił zbrojnych w rejonie linii kontaktu" na wschodniej Ukrainie i "przygotowaniami do możliwego rozwiązania militarnego, podjęcia próby rozwiązania problemu Donbasu siłą".

Rzecznik Kremla dodał, że tylko realizacja porozumień mińskich może rozwiązać kryzys na wschodzie Ukrainy i zagwarantować sąsiadowi Rosji bezpieczeństwo.

Konflikt we wschodniej części Ukrainy rozpoczął się w 2014 roku, po nieuznanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu przez Rosję. Stronami konfliktu są ukraińska armia i prorosyjscy separatyści, przy czym ci ostatnie mają być nieformalnie wspierani przez Rosję (Moskwa oficjalnie temu zaprzecza).

Dyplomacja
Chiński lotniskowiec przepłynął w pobliżu Tajwanu. Pierwszy taki rejs
Dyplomacja
Donald Trump ogłasza blokadę morską Wenezueli. Dotyczy tankowców
Dyplomacja
Oświadczenie europejskich przywódców. Mowa o wielonarodowej sile „Ukraina”
Dyplomacja
Merz w Berlinie: Rosja gra na czas
Dyplomacja
Wybory w czasie wojny. Dlaczego Donald Trump chce się pozbyć Wołodymyra Zełenskiego?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama