Reklama

Zadośćuczynienie za usiłowanie zgwałcenia

50 tys. zł ma zapłacić swojej ofierze sprawca usiłowania gwałtu za krzywdę oraz podważanie godności i dobrego imienia kobiety po wydaniu wyroku karnego.

Aktualizacja: 05.05.2015 08:59 Publikacja: 04.05.2015 18:02

Zadośćuczynienie za usiłowanie zgwałcenia

Foto: 123RF

E.J. i S.M. pracowali razem w jednym z banków na Lubelszczyźnie. Ona sprzątała pomieszczenia, on był jednocześnie radnym gminy. W sierpniu 2009 r. na terenie banku S.M., używając przemocy, usiłował ją zgwałcić. Sąd Rejonowy w Radzyniu skazał prawomocnie radnego za usiłowanie gwałtu.

Zarówno w czasie procesu, jak i po skazaniu mężczyzna wielokrotnie zaprzeczał, że usiłował zgwałcić znajomą z pracy, choć nie kwestionował „przekroczenia granicy intymności". Sugerował, że kobieta pomawia go z zemsty. Informacje o tym znalazły się w dwóch publikacjach prasowych w lokalnym tygodniku.

Ofiara napaści po uprawomocnieniu się wyroku zażądała od mężczyzny 80 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną naruszeniem jej dóbr osobistych wynikającym z popełnienia wobec niej przestępstwa. Wskazała art. 445 § 2 kodeksu cywilnego, stanowiący, że zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę może domagać się osoba, którą skłoniono za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu.

Sąd Okręgowy w Lublinie uznał roszczenie za słuszne i zasądził od pozwanego 50 tys. zł zadośćuczynienia. Uzasadnił, że mężczyzna bezprawnie naruszył dobra osobiste kobiety w postaci nietykalności cielesnej i wolności w wyborze partnera życiowego. Ofiara wskutek tego utraciła poczucie bezpieczeństwa i zaufania do ludzi. Wstyd i poniżenie, którego doznała, spowodowały nie tylko obniżenie poczucia własnej wartości, ale także miały wpływ na kontakty ze środowiskiem. Zmuszona była podjąć leczenie psychiatryczne. Ma bowiem przewlekłe zaburzenia adaptacyjno-depresyjno-lękowe.

Zdaniem sądu negatywną ocenę własnej osoby spotęgowały u E.J. publikacje w prasie, które podważały jej wiarygodność jako ofiary przestępstwa seksualnego. To naraziło ją dodatkowo na naruszenie czci, godności i podważanie dobrego imienia.

Reklama
Reklama

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wyrok. Stwierdził, że krzywda kobiety nie polega „tylko" na „naruszeniu jej prawa do wyboru partnera seksualnego". Jest ona ofiarą przestępstwa usiłowania gwałtu, najpoważniejszego przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, którego skutki są wyjątkowo dotkliwe.

Sąd zaznaczył, że podstawą prawną zasądzenia zadośćuczynienia jest nie tylko art. 445 § 2 k.c., ale także art. 448 k.c., bo pozwany dopuszczał się naruszenia dóbr osobistych E.J. już po popełnieniu czynu, w czasie prowadzonego postępowania karnego oraz po wydaniu wyroku skazującego, podważając wiarygodność kobiety jako ofiary przestępstwa.

Sygn. akt: I ACa 772/14

Sądy i trybunały
On orzeka w NSA, ona w SN. Polskie prawo zabrania im ślubu
W sądzie i w urzędzie
Ryba weźmie bez papieru. Noworoczna rewolucja dla wędkarzy
Prawo w Polsce
Refundacja środków z Funduszu Sprawiedliwości. Żurek chce wyjść z impasu
Praca, Emerytury i renty
Kiedy wypłaty 800 plus w styczniu 2026? Zmiany w terminach przelewów
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
W sądzie i w urzędzie
Rząd przyjął projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku. Co zawiera?
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama