O trzech tysiącach zakażonych poinformował turecki ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego, doktor Sarp Üner z Uniwersytetu Hacettepe w Ankarze. Jak podkreślił, „prosta kalkulacja prowadzi do tego, że powinno tam być tysiąc nosicieli wirusa”. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę statystyki dotyczące przenoszenia choroby, to te osoby zakażą pomiędzy dwoma, a trzema tysiącami innych - powiedział badacz. - Uważam, że tamto zgromadzenie zwiększy liczbę przypadków w Stambule - dodał.
Mimo że w samej Hagii Sophii w trakcie modlitwy przebywało jedynie tysiąc osób w maseczkach, które uwzględniały zachowanie stosownych odległości, poza budynkiem zgromadziło się aż 350 tys. muzułmanów.
Liczba chorych na COVID-19 znacznie zwiększy się w Turcji we wrześniu - twierdzi Üner. - Ludzie wrócą z wakacji, szkoły się otworzą, będziemy przebywać w zamkniętych pomieszczeniach - stwierdził. - Powinien zostać ustanowiony system, który rozróżni pomiędzy koronawirusem a zwykłą grypą, bo objawy są podobne. Jest pewne, że czeka nas więcej trudności - podkreślił.
Hagia Sofia została zbudowana jako kościół Mądrości Bożej - najważniejsza świątynia Cesarstwa Bizantyjskiego, centralny punkt jej stolicy, Konstantynopola (dzisiejszego Stambułu). Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków w XV wieku wokół niej dobudowano minarety i obiekt zamieniono w meczet. Zmianę w muzeum zadekretował w 1934 roku Mustafa Kemal Atatürk, założyciel Republiki Tureckiej.
Najwyższy turecki sąd administracyjny unieważnił jednak decyzję z 1934 roku o przekształceniu stambulskiej świątyni Hagia Sophia w muzeum. Niedługo później prezydent Recep Tayyip Erdogan podpisał dekret, formalnie ustanawiając tam meczet. Jego bramy zostały otwarte od 24 lipca.