Hipochondria: na tę dolegliwość może cierpieć nawet trzy czwarte Polaków

Hipochondrię można leczyć. Konieczna jest jednak terapia i systematyczna troska o własne zdrowie – przekonują eksperci.

Publikacja: 05.10.2023 14:26

Hipochondrykom trudno jest pogodzić się z diagnozą postawioną przez lekarza

Hipochondrykom trudno jest pogodzić się z diagnozą postawioną przez lekarza

Foto: Adobe Stock

jcs

225 mln ludzi na świecie cierpi na hipochondrię. W Polsce nadmiernie o swoje zdrowie obawia się 72 proc. mieszkańców – wynika z raportu przygotowanego w ramach kampanii „Pobierz zdrowie”.

Zaburzenia hipochondryczne są złożonymi problemami zdrowia psychicznego. Objawiają się one głównie nieuzasadnionym lękiem dotyczącym własnego zdrowia, częstymi wizytami u lekarzy, nadmiernym unikaniem potencjalnie szkodliwych sytuacji oraz obsesyjnym myśleniem o ryzyku zachorowania na poważne schorzenia.

Hipochondrycy nie ufają lekarzom

Chorzy często trafiają do lekarza, który nie dostrzega w ich zdrowiu niczego niepokojącego. Pacjent jednak nie dowierza i w tej samej kwestii zwraca się o pomoc do innego lekarza.

Czytaj więcej

W Azji zabija choroba przenoszona przez komary. Liczba ofiar wzrosła czterokrotnie

Ostatecznie część pacjentów decyduje się na konsultację z odpowiednim specjalistą – diagnoza zaburzeń hipochondrycznych powinna nastąpić bowiem w gabinecie psychologa lub psychiatry. Specjalista dokonuje jej na podstawie rozmowy i obserwacji oraz przeprowadza testy.

- Diagnoza i psychoterapia lęku o zdrowie to trudne procesy, często o bardzo złożonym podłożu, które wymagają współpracy ze specjalistą w dziedzinie zdrowia psychicznego – psychiatrą lub psychoterapeutą. Nie rekomenduje się stawiania sobie samodzielnej diagnozy, lecz udanie się po profesjonalną pomoc. Diagnozowanie „na własną rękę” może jeszcze bardziej nakręcić spiralę lęku, a w konsekwencji pogorszyć stan pacjenta – komentuje Natalia Kocur, ekspertka merytoryczna kampanii „Pobierz Zdrowie”, psycholożka i psychoterapeutka z Centrum Psychoterapii Pokonaj Lęk.

Osoba która „ciągle twierdzi, że coś jej się dzieje, a lekarze nie widzą objawów choroby” może cierpieć na zaburzenia hipochondryczne lub somatyzacyjne. Te pierwsze to zaburzenia psychiczne polegające na trwałym przekonaniu pacjenta o tym, że występuje u niej co najmniej jedna choroba somatyczna, której konsekwencje są bardzo poważne.

Zaburzenia somatyzujące to z kolei mogą dotyczyć kilku różnych układów i narządów, zazwyczaj układu pokarmowego (bóle, nudności, wzdęcia), sercowo-naczyniowego (kołatanie serca, „kłucie serca”), oddechowego (duszności, inne trudności w oddychaniu) oraz szeregu różnych doznań (cierpnięcie, drętwienie, swędzenie, pieczenie) itp.

Potrzebna terapia i profilaktyka zdrowotna

Zaburzenia hipochondryczne można leczyć – konieczna jest terapia. Problem w tym, że nie każdy chce się jej poddać. Eksperci podkreślają też, że jednym ze sposobów radzenia sobie z lekiem o zdrowie, jest systematyczne poddawanie się badaniom profilaktycznym. Ze wspomnianego wyżej raportu wynika, że 73 proc. Polaków odwiedza lekarza tylko wtedy, gdy widzi u siebie jakieś niepokojące dolegliwości. W praktyce oznacza to, że 4 na 10 badanych odwiedza lekarza raz na pół roku lub rzadziej. A zaledwie 44 proc. badanych wykonuje badania profilaktyczne.

Wielu nie wykonuje badań profilaktycznych, bo się boi ich ewentualnego wyniku. – Nie ma się co bać bo zdecydowana większość kobiet podczas nich dowiaduje się o tym, że są zdrowe. Na 1000 wykonanych mammografii wykrywamy zaledwie 3-4 przypadki raka – mówił niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Tadeusz Pieńkowski, onkolog, dyrektor medyczny Radomskiego Centrum Onkologii i profesor CMKP.

Czytaj więcej

Nagroda Nobla z medycyny w 2023 r. za przełom, który może pomóc w leczeniu raka

225 mln ludzi na świecie cierpi na hipochondrię. W Polsce nadmiernie o swoje zdrowie obawia się 72 proc. mieszkańców – wynika z raportu przygotowanego w ramach kampanii „Pobierz zdrowie”.

Zaburzenia hipochondryczne są złożonymi problemami zdrowia psychicznego. Objawiają się one głównie nieuzasadnionym lękiem dotyczącym własnego zdrowia, częstymi wizytami u lekarzy, nadmiernym unikaniem potencjalnie szkodliwych sytuacji oraz obsesyjnym myśleniem o ryzyku zachorowania na poważne schorzenia.

Pozostało 88% artykułu
Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Diagnostyka i terapie
Depresja lekooporna. Problem dotyczy 30 proc. pacjentów
Diagnostyka i terapie
„Nie za wszystkie leki warto płacić z pieniędzy publicznych”
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii