- Co gorsza, jeżeli mamy niewielu zaszczepionych seniorów, to niestety, ale znów wirus w tej grupie zbierze krwawe żniwo. Będą obłożone szpitale, a zgonów zanotujemy tak dużo jak jesienią 2020, a może i więcej, bo według naukowców z Indii wariant Delta jest bardziej zjadliwy - dodał dr Grzesiowski.
Wirusolog powołał się przy tym na dane z Azji i Ameryki Południowej, które mówią o śmiertelności przy wariancie Delta na poziomie 10 proc. - To jest absolutnie rekordowa śmiertelność w stosunku nawet do danych z Europy czy USA - stwierdził.
Mówiąc o wariancie Delta dr Grzesiowski zwrócił uwagę, iż "potwierdzają się obawa, że wirus utrzymuje się w powietrzu w zamkniętych pomieszczeniach przez kilkadziesiąt minut, nawet jeśli nie ma tam już osoby chorej". - Dlatego może dochodzić do zakażeń np. w toaletach publicznych, gdzie był pacjent z COVID-19, weszła następna osoba i się zaraziła - tłumaczył.
Zdaniem dr Grzesiowskiego dopiero wyszczepienie "co najmniej trzech czwartych społeczeństwa" przeciw COVID-19, jako "absolutnego minimum", ochroni nas przed nową falą epidemii.