Reklama

Kryzys nie taki ostry

Szybkiego odbicia gospodarki nie należy się spodziewać, ale prognozy dla Polski są lepsze niż dla innych krajów UE.

Aktualizacja: 15.06.2020 13:15 Publikacja: 14.06.2020 21:00

Kryzys nie taki ostry

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jak oceniła w zeszłotygodniowym raporcie OECD, polska gospodarka skurczy się w tym roku o 7,4 proc. albo nawet 9,5 proc., jeśli jesienią dojdzie do nawrotu epidemii. Dla porównania, ekonomiści przeciętnie spodziewają się spadku PKB Polski o około 4 proc. A ci, którzy mieli dotąd niższe prognozy, zaczynają przyznawać, że przesadzili z pesymizmem. To m.in. przypadek firmy analitycznej Capital Economics, która w kwietniu przewidywała, że polska gospodarka skurczy się w tym roku o 5,3 proc., a obecnie spodziewa się spadku PKB o około 4,5 proc.

Czytaj także: Polska gospodarka nie taka słaba. OECD się myli?

Andrzej Stec: Czarny łabędź i nowy e-świat

Reklama
Reklama

To zmiana niewielka, ale znacząca, bo jednocześnie prognozę dla strefy euro ekonomiści z CE utrzymali bez zmian. Zakłada ona spadek PKB unii walutowej o 12 proc. W rezultacie gospodarka strefy euro nawet za dwa lata ma być o 2 proc. mniejsza niż w 2019 r., podczas gdy gospodarka Polski ma być o 5 proc. większa.

– Dwa miesiące temu prognoza spadku PKB Polski o 7,4 proc. nie budziłaby dużego zdziwienia. Obecnie, kiedy wiemy, jakie działania antykryzysowe zostały podjęte, istnieje duże prawdopodobieństwo, że skala recesji będzie jednak znacznie mniejsza – mówi nam Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Zdaniem ekonomistów z PKO BP pesymizm OECD może wynikać z tego, że na pierwszy rzut oka polski rynek pracy jest bardzo wrażliwy na kryzys z powodu dużej roli zatrudnienia na czas określony i samozatrudnienia. W ich ocenie tarcze antykryzysowe skutecznie ograniczyły jednak wzrost bezrobocia. – To dobrze wróży szansom na dalszą odbudowę popytu konsumpcyjnego – ocenia Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP. Według niego OECD, która swoje prognozy oparła teoretycznie na informacjach zbieranych do 4 czerwca, zdaje się nie brać pod uwagę tzw. danych wysokiej częstotliwości, dotyczących np. wartości transakcji kartami płatniczymi, zużycia energii elektrycznej i ruchu na drogach. – Te dane jednoznacznie wskazują, że gospodarka wyraźnie wychodzi z głębokiego dołka w kwietniu – mówi.

Czytaj także: Optymizm wraca nad Wisłę. Pozytywne sygnały z gospodarki

Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ, podkreśla, że pozytywne dla Polski wieści płyną też z zachodniej Europy. – Uwzględniając skalę ogłoszonej w Polsce i w Europie stymulacji fiskalnej, wahadło lekko przesunęło się w kierunku bardziej optymistycznego scenariusza – mówi. – Bardzo istotna będzie sytuacja epidemiologiczna na jesieni, gdyż bazowe scenariusze powszechnie zakładają brak jesienno-zimowego zamrożenia gospodarki – dodaje.

Dane gospodarcze
Amerykańska inflacja pozytywnie zaskoczyła inwestorów
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Dane gospodarcze
GUS: Stopa bezrobocia rejestrowanego we wrześniu jeszcze w górę
Dane gospodarcze
Sprzedaż detaliczna z solidnym wzrostem. Dane GUS za wrzesień zgodne z prognozami
Dane gospodarcze
Silne dane o produkcji przemysłowej. Wrzesień był wyraźnie lepszy od prognoz
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Dane gospodarcze
Chiński PKB wzrósł o 4,8 proc., ale mocno spadły inwestycje
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama