– Jeśli Pengab wzrośnie z rzędu przez trzy miesiące, nawet minimalnie, to wtedy będę mógł powiedzieć, że jest już dobrze – tłumaczy „Rz” Śmiłowski.
Co jest pozytywnym znakiem? – Najbardziej cieszy, że Pengab, który pokazuje trend cyklu (zapowiada on to, co będzie się działo w przyszłości – red.) zwiększył się, niewiele, ale jednak. Od marca 2007 r. ten wskaźnik pokazywał trend spadkowy – mówi szef Pentora.
Zwykle też w letnich miesiącach, także w lipcu, wskaźnik koniunktury bankowej się obniżał, ze względu na mniejszą aktywność klientów. W tym miesiącu nie ma załamania, choć aktywność klientów jest niższa niż rok temu. Z drugiej zaś strony zwiększa się liczba szefów placówek bankowych, którzy mówią, że coraz bardziej odczuwają skutki kryzysu i są one coraz bardziej dotkliwe.
Bankowcy przewidują, że na koniec roku oprocentowanie kredytu lombardowego wyniesie 4,87 proc. (spadek w porównaniu z oceną sprzed miesiąca), redyskonta weksli 3,63 proc. (spadek szacowanego oprocentowania), kredytu na cele gospodarcze 12,31 proc. (nieznaczny wzrost), a lokaty trzymiesięcznej 5,21 proc. (wzrost prognozowanego oprocentowania). Ich zdaniem inflacja w tym roku wyniesie 4,05 proc. (dane uśrednione).
Finansiści liczą na umocnienie złotego. Według nich na koniec roku za euro trzeba będzie zapłacić 4,29 zł, a za dolara 3,18 zł. Średni szacunek kursu euro w porównaniu z danymi z czerwca spadł o 6 gr, a dla dolara o 5 gr.