Miniony tydzień nie przyniósł zmian na warszawskiej giełdzie. Mimo że główne światowe wskaźniki szły w górę, notując nowe rekordy, polski parkiet stanął w miejscu.

– Polski rynek mógł zachowywać się słabiej w ostatnim czasie z powodu zapowiedzianych na jesień prywatyzacji oraz nowych emisji akcji. Inwestorzy mogą czekać na nie i dlatego teraz powstrzymują się z zakupami – powiedział PAP Zoltan Koch, zarządzający funduszem Raiffeisen Capital Management Emerging Europe.

Zdaniem analityków jest pewna szansa, że w przyszłym tygodniu warszawski rynek będzie odrabiał straty w stosunku do giełd zagranicznych, ale może się okazać, że otoczenie makroekonomiczne nie będzie już tak sprzyjać jak w mijającym właśnie tygodniu. A w momencie, gdy globalne rynki akcji wejdą w fazę korekty, ciężko będzie liczyć na to, że GPW pójdzie pod prąd.

Dodatkowo negatywnie na giełdę będą wpływały akcje PKO BP, jednej z najważniejszych firm dla WIG20. We wtorek akcje największego polskiego banku będą notowane po raz pierwszy bez prawa do dywidendy, co spowoduje obniżenie kursu spółki o około 3 proc.

Zdaniem ekonomistów BZ WBK notowania złotego w nowym tygodniu będą wrażliwe na zmiany zachodzące na rynku giełdowym. Ważna dla zachowania waluty będzie środa – wtedy GUS poda dane o bezrobociu i sprzedaży detalicznej. Tego dnia wieczorem poznamy też decyzję Fedu ws. stóp procentowych. Szczególnie ważny będzie komunikat po posiedzeniu amerykańkiej rezerwy federalnej.