Firmy zaczynają szukać nowych rąk do pracy

Bezrobocie spadło w kwietniu do 12,3 proc. Do jesieni pracę znajdzie ok 200 – 250 tys. bezrobotnych. Według szacunków na koniec 2010 r. bez pracy będzie od 11,9 do 12,5 proc. Polaków

Aktualizacja: 11.05.2010 04:18 Publikacja: 10.05.2010 20:50

Firmy zaczynają szukać nowych rąk do pracy

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Pod koniec kwietnia w rejestrach urzędów pracy było 1,97 mln osób zarejestrowanych jako bezrobotni. Według wstępnych danych resortu pracy stopa bezrobocia wyniosła 12,3 proc. Oznacza to, że zmniejszyła się wyraźnie, aż o 0,6 pkt proc.

- To dobre wiadomości, bo jest to spadek podobny do tych, jakie mieliśmy w czasach wysokiej koniunktury – uważa Maciej Krzak, ekonomista Fundacji CASE. Jego zdaniem to coś więcej niż tylko wiosenne ożywienie. – Kwiecień zazwyczaj jest miesiącem sporego zmniejszenia się liczby bezrobotnych, ten wynik jest dokładnie taki sam jak w dwa lata temu – tłumaczy ekonomista. Jego zdaniem to kolejny sygnał poprawy w gospodarce – w ubiegłym, kryzysowym, roku ów wiosenny skok wyniósł tylko 0,2 proc.

– Nasz rynek pracy poradził sobie z kryzysem – uważa Michał Boni, szef doradców premiera Donalda Tuska. – A firmy nie prowadziły głębokiej restrukturyzacji kosztem pracowników – mówi Boni. Jednak na wyraźne odwrócenie trendu trzeba jeszcze poczekać – jego zdaniem powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku, teraz bezrobocie będzie się zmniejszało, a jesienią znów się podniesie. – Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego na rynkach europejskich, to nie powinniśmy pod koniec roku mieć bezrobocia wyższego niż 12,5 proc.

Maciej Krzak jest większym optymistą: – Realne jest nawet to, że pod koniec roku stopa bezrobocia wyniesie tyle samo co w grudniu, czyli 11,9 proc.

Podobnie uważa Czesława Ostrowska, wiceminister pracy: – Ruszyły prace sezonowe, szczególnie w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie, transporcie, turystyce i leśnictwie. Ale też coraz więcej osób korzysta z różnych form aktywności, jakie oferują im urzędy pracy – wiceminister pracy zaznacza, że pracownicy urzędów pracy coraz "agresywniej" proponują szkolenia, prace subsydiowane czy różnego rodzaju podnoszenie kwalifikacji.

– Bezrobotni, a przynajmniej ich część, powoli się przekonują do takich działań, bo wysokość stypendium wynosi tyle, ile zasiłek, a nawet w niektórych przypadkach więcej – mówi wiceminister.

Także Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka SGH, uważa, że bezrobocie może się zmniejszyć do 11,5 – 11,7 proc., a potem wzrosnąć późną jesienią. Sprawdzenie się tych prognoz oznaczałoby, że stałą pracę lub możliwość stażu powinno dostać ok. 200 – 250 tys. osób zarejestrowanych obecnie w pośredniakach.

Pod koniec kwietnia w rejestrach urzędów pracy było 1,97 mln osób zarejestrowanych jako bezrobotni. Według wstępnych danych resortu pracy stopa bezrobocia wyniosła 12,3 proc. Oznacza to, że zmniejszyła się wyraźnie, aż o 0,6 pkt proc.

- To dobre wiadomości, bo jest to spadek podobny do tych, jakie mieliśmy w czasach wysokiej koniunktury – uważa Maciej Krzak, ekonomista Fundacji CASE. Jego zdaniem to coś więcej niż tylko wiosenne ożywienie. – Kwiecień zazwyczaj jest miesiącem sporego zmniejszenia się liczby bezrobotnych, ten wynik jest dokładnie taki sam jak w dwa lata temu – tłumaczy ekonomista. Jego zdaniem to kolejny sygnał poprawy w gospodarce – w ubiegłym, kryzysowym, roku ów wiosenny skok wyniósł tylko 0,2 proc.

Dane gospodarcze
GUS: wzrost PKB Polski tylko lekko przyhamował w pierwszym kwartale 2025 r.
Dane gospodarcze
Inflacja w kwietniu w dół, ale mniej niż sądzono. GUS zrewidował dane
Dane gospodarcze
Brytyjski wzrost PKB najlepszy w G7
Dane gospodarcze
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Dane gospodarcze
Ekonomiści Credit Agricole BP z najcelniejszym scenariuszem