Z jej danych wynika, że w 2009 r. na świecie – głównie w USA i Japonii – sprzedało się około 800 tys. telewizorów do oglądania programów w trójwymiarze. W Europie boom na nową technologię dopiero się zaczyna – takie odbiorniki zaczynają się już pojawiać także w polskich sklepach, a wprowadza je cała czołówka branży: Sharp, LG Electronics, Panasonic czy Samsung.

Jednak na dominację nowej technologii na rynku telewizyjnym przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Choć w najbliższych latach tempo wzrostu sprzedaży będzie imponujące – tylko w tym roku ma wynieść 275 proc. – to jednak z racji wciąż niskiej bazy nadal dominować będą odbiorniki starszego typu.

Jednak w miarę spadku cen telewizory 3D będą się sprzedawały coraz lepiej. Dzisiaj chętni na tego typu zakup w Polsce muszą się liczyć z wydatkiem w okolicach 7 – 8 tys. zł, ale podobnie jak w przypadku każdej nowości producenci będą je szybko obniżać. Przybywać też będzie programów telewizyjnych czy filmów w tej technologii na płytach Blu-ray.

– To jedna z głównych przeszkód w rozwoju rynku 3D, ale podejście stacji telewizyjnych czy studiów filmowych szybko się zmienia i liczba takich produkcji rośnie – mówi Jennifer Colegrove, dyrektor ds. technologii w DisplaySearch. Dlatego zdaniem tej firmy w 2014 r. sprzedaż telewizorów 3D przekroczy próg 50 mln sztuk rocznie, a w 2018 r. zbliży się już do poziomu 200 mln sztuk.