Wartość sprzedaży detalicznej w styczniu jest wyższa w cenach bieżących o 5,8 proc niż przed rokiem. GUS podał też, że liczona w cenach stałych jest tylko o 2,1 proc wyższa niż w styczniu 2010 roku. Bez względu na sposób liczenia styczniowa sprzedaż jest o ponad 20 proc niższa niż ta z grudnia.
Analitycy spodziewali się spowolnienia wzrostu, ale ponieważ ich prognozy były bardzo różne od 5 do ponad 10 proc, to średnia przewidywań rynkowych wyniosła 8,7 proc.
Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK zwraca uwagę na to, że pod koniec roku wiele osób starało się zrobić zakupy „na zapas", jeszcze przed zmianami podatkowymi. - A dodatkowo w styczniu mieliśmy po raz pierwszy Święto Trzech Króli.
- Spadek sprzedaży samochodów ( o 2,5 proc. w skali roku) przyczynił się do obniżenia dynamiki sprzedaży ogółem o 4,0 pkt. proc w skali roku - szacuje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest banku SA. Jego zdaniem konsumpcja konsumencka nieco hamuje i wzrosty nie będą tak duże jak pod koniec roku.
Z danych GUS wynika, że najbardziej spadła wartość sprzedaży książek oraz w wyspecjalizowanych sklepach ( o 17,7 proc). Najbardziej zaś wzrosła w dyskontach. (o ponad 29 proc.)