Już z badaniu firmy Deloitte ogłoszonego na początku listopada wynikało, że w tym roku statystyczna grecka rodzina na święta miała wydać 319 euro, 22,2 proc. mniej, niż w 2010 r. Rzeczywistość okazała się jednak jeszcze gorsza. Federacja handlu detalicznego ESEE podała, że sprzedaż w sezonie świątecznym spadła aż o 30 proc. w porównaniu z tym okresem ubiegłego roku. Zdaniem organizacji kryzys gospodarczy sprawił, iż gwałtownie spadło zaufanie konsumentów.

Na ubrania i obuwie Grecy wydali w 40 proc. mniej niż rok wcześniej, sprzedaż elektroniki spadła o 30 proc., a żywności i napojów o 15 proc. Stało się to mimo zmasowanej akcji promocyjnej sieci handlowych, które jeszcze przed świętami starały się przyciągnąć klientów obniżanymi cenami.

Zdaniem ekonomistów dane mogą być także efektem rozszerzającej się  szarej strefy – coraz więcej towarów i usług sprzedawanych jest bez rejestracji w systemie, nie płacone są też od takich transakcji podatki. Rozmiary szarej strefy w Grecji to już niemal 30 proc. PKB i prawdopodobnie będzie jeszcze więcej. pm