Dane o PKB nie zaskoczyły analityków. Ekonomiści ankietowani przez „Rz" wskazywali średnio na 4,2 proc. tempo wzrostu gospodarczego w ubiegłym roku.
Motorem wzrostu PKB w ub. roku były inwestycje. Nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 8,7 proc. wobec spadku o 0,2 proc. w 2010 r.
- Spora część tego wzrostu to publiczne inwestycje na infrastrukturę, co potwierdza wzrost wartości dodanej w budownictwie o 11,8 proc., jednak prawdopodobnie w drugiej połowie roku mieliśmy do czynienia z odbudową inwestycji przedsiębiorstw, wynikającą z ich bardzo dobrej sytuacji finansowej i wysokiego stopnia wykorzystania mocy wytwórczych – oceniają analitycy Bank Millennium.
Słabszy w 2011 r. niż rok wcześniej był natomiast popyt krajowy, który wzrósł o 3,8 proc. wobec 4,6 proc. w 2010 r. Wolniejszy od oczekiwań był wzrost konsumpcji prywatnej (o 3,1 proc.), ale na spożycie ogółem, które wzrosło o 2,1 proc. w porównaniu ze wzrostem o 3,5 proc. 2010 r. miało wpływ dalsze spowolnienie spożycia publicznego. Prognoza „Rz" zakładała wzrost konsumpcji prywatnej w tempie 3,3 proc., a inwestycji o 7,4 proc.
- Dane pokazują, że pogarszająca się sytuacja na rynku pracy, wysoka inflacja oraz gorsze nastroje konsumenckie ograniczyły wzrost spożycia, którego dynamika była pod koniec roku zbliżona do obserwowanej w 2009r. Wpisują się w to dane za grudzień – oceniają analitycy Banku Millennium.