Gospodarka przyspieszy, ale poniżej 5 proc.

Po 2013 r. polska gospodarka odżyje, ale tempo rozwoju będzie umiarkowane – przewidują ekonomiści i rząd

Publikacja: 14.09.2012 00:30

Gospodarka przyspieszy, ale poniżej 5 proc.

Foto: Bloomberg

– Na 5-7 proc. wzrostu gospodarczego, czym mogliśmy pochwalić się w latach 2006 – 2008 r., przyjdzie nam czekać wiele lat, może dekadę – mówi prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce.

Dołuje nas Zachód

Dlaczego? – Gospodarka z taki atutami jak nasza może bardzo szybko się rozwijać, gdy jest ciągnięta przez eksport. By tak się stało, trzeba mieć tak tanią siłę roboczą jak Chiny czy Indie, albo być silnie związanym z rozwiniętymi krajami – wyjaśnia Orłowski.

My jesteśmy mocno związani z Zachodem, tyle że Zachód po wielkim kryzysie zadłużeniowym nie dojdzie do siebie zbyt szybko. Orłowski przewiduje, że przez kolejnych kilka lat gospodarki krajów UE będę się rozwijać w tempie 0-1 proc. rocznie. – A my o 2 – 3 pkt. proc. więcej, czyli w 2 – 4-proc. tempie. Trzeba się pogodzić, że nie będzie to ani 7 proc., ani nawet 5 proc. – analizuje Orłowski.

– Nawet jeśli dojdzie do ożywienia w globalnej gospodarce, to i tak nie wróci ona do wzrostów sprzed kryzysu – przewiduje też Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK, członek Rady Gospodarczej przy premierze. – Wówczas był on w znacznej mierze generowany kredytem, dziś państwa i społeczeństwa zachodnie muszą zmniejszać zadłużenie – tłumaczy. I dodaje, że skoro polska gospodarka jest silnie uzależniona od europejskiej, to i u nas nie ma się co spodziewać silnego odbicia. Jego zdaniem w latach 2014 – 2015 PKB wzrośnie średnio o 3,5 proc.

Trzeba się przygotować

Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy wylicza, że jeszcze kilka lat temu nasza gospodarka potencjalnie mogła rozwijać się w tempie 5 proc. rocznie, obecnie ten potencjał to tylko 3 proc. – Świat się zmienia, nasza gospodarka pędziła m. in. dzięki zewnętrznemu finansowaniu i zagranicznym inwestycjom. Teraz kapitał jest znacznie mniej dostępny – mówi Kalisz. Jego zdaniem, polski PKB w 2014 wzrośnie o 2,8 proc., a w 2015 – o 3,3 proc.

W powrocie na ścieżkę szybkiego wzrostu nie pomaga też sytuacja wewnętrzna. – Proste rezerwy polskiej gospodarki już się wyczerpały, np. niskie koszty pracy – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank. Przez ostatnich kilka lat płace w Polsce rosły dosyć szybko. Dziś nadal się niższe niż na zachodzie Europy, ale wyższe niż w krajach azjatyckich. – Musimy szukać innych, bardziej wyrafinowanych przewag – podkreśla Bujak.

0,9 procent mają realnie wzrosnąć w tym roku płace w gospodarce według rządu. W 2008 wzrosły o 5,9 proc.

– Dokonaliśmy też wielkiego skoku cywilizacyjnego jeśli chodzi o organizacją pracy i unowocześnienie parku maszynowego. To dawało nam co roku 10-proc. wzrost wydajności pracy w przemyśle. Ale dalej wymieniać urządzeń już tak łatwo się nie da – uzupełnia Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Ekonomiści podkreślają, że polska przestała być krajem rozwijającym się, a stała się średnio rozwiniętym. Ale nowa sytuacja wymaga zmian w polityce gospodarczej. – Trzeba zwiększyć elastyczność rynku pracy, tak aby nawet przy umiarkowanym wzroście PKB mozliwe było zmniejszenie stopy bezrobocia. Przykład Niemiec pokazuje, że jest to możliwe - podkreśla prof. Orłowski. - W najbliższych latach możemy liczyć na to, że rozpędzą się inwestycje energetyczne, a od 2014 r. znowu zaczną pracować w gospodarce unijne fundusze. Ale nawet to nie wystarczy, by w trwały sposób podnieść tempo wzrostu naszej konkurencyjności i innowacyjności. Potrzebne są zmiany – dodaje Piotr Bujak.

Rekomendacje Dla Wzrostu

Ekonomiści są na razie zgodni: w przyszłym roku gospodarkę czeka dalsze hamowanie. Rząd przewiduje, że będziemy się rozwijali w 2,2-proc. tempie. Spora część analityków uważa jednak, że są to zbyt optymistyczne założenia, i szacuje mniej niż 2-proc. wzrost gospodarczy. Ekonomiści uważają też, że możliwe i potrzebne jest przeprowadzenie wielu działań, które nie tylko zmniejszą skutki spowolnienia, ale pozwolą wzmocnić tempo rozwoju w przyszłym roku i w kolejnych latach. Ich rekomendacje przedstawimy w jutrzejszej „Rz".

– Na 5-7 proc. wzrostu gospodarczego, czym mogliśmy pochwalić się w latach 2006 – 2008 r., przyjdzie nam czekać wiele lat, może dekadę – mówi prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce.

Dołuje nas Zachód

Pozostało 94% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Dane gospodarcze
Zagadkowy komunikat RPP. Rząd chciał rozwiać niepewność, wyszło inaczej