Polskę czeka dekada niskiego wzrostu gospodarczego

Wzrost PKB w naj­bliż­szych kil­ku­na­stu la­tach mo­że być niż­szy od oczekiwań m.in. dlatego, że Polsce brakuje spójnego programu rozwoju gospodarki.

Publikacja: 10.12.2012 00:11

Innowacje finansowane z własnej kieszeni

Innowacje finansowane z własnej kieszeni

Foto: Rzeczpospolita

Najbardziej pesymistyczne prognozy mówią o tym, że w latach 2013–2018 tempo wzrostu PKB w naszym kraju wyniesie średnio 1,9 proc. rocznie, a w latach 2019–2025 – 1,5 proc.

Takie prognozy przedstawiła Conference Board, licząca już niemal sto lat organizacja światowego biznesu. W wariancie pesymistycznym wzrost w najbliższych 20 latach wyniesie tylko ok. 1 proc. rocznie, a w optymistycznym – 2,7 i 2 proc. O tym, że długotrwałe spowolnienie wzrostu jest znacznie poważniejszym problemem niż bieżące wahania koniunktury, mówił prof. Leszek Balcerowicz w piątek na konferencji „Badania koniunktury – zwierciadło gospodarki" zorganizowanej przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH.

O tym, co jest przyszłością gospodarki, czy system wspierania przedsiębiorczości w Polsce działa właściwie oraz które z globalnych tendencji w rozwoju nowoczesnych gospodarek powinna wykorzystać Polska, rozmawiać zaś będą w środę naukowcy, ekonomiści, politycy i przedsiębiorcy na specjalnej sesji zorganizowanej przez Polską Konfederację Przedsiębiorców Prywatnych Lewiatan. Będą się zastanawiać nie tylko nad tym, czy istnieje i sprawnie działa narodowa strategia wsparcia przedsiębiorczości, ale też czy firmy same dostatecznie dobrze wykorzystują publiczne i prywatne możliwości wsparcia finansowego. Spróbują też odpowiedzieć na pytanie, na ile efektywna jest w Polsce pomoc funduszy venture capital.

Dekady niskiego wzrostu

– Spowolnienie w Polsce w krótkiej perspektywie jest nieuchronne, a jeśli tak jest, to nie należy się za bardzo przejmować tym, co nieuchronne. Za to za mało zastanawiamy się nad tym, że spowolnienie w Polsce będzie trwało dłuższy czas – mówił prof. Balcerowicz.

Jako przyczyny krótkotrwałego spowolnienia wymienił to, że w ostatnich latach mieliśmy boom inwestycji publicznych, który po Euro 2012 wygasł, Polska sprawnie wykorzystywała pieniądze unijne, ma ich więc do wykorzystania znacznie mniej w najbliższym roku, zwrócił także uwagę na powiązania naszej gospodarki z gospodarkami europejskimi. – Staram się zwrócić uwagę na to, że grozi nam spowolnienie wzrostu gospodarczego przez dłuższy czas, i na przeciwdziałaniu temu powinniśmy się koncentrować.

Zdaniem Balcerowicza niski wzrost PKB będzie wynikał z trzech przyczyn: spadku zatrudnienia, niskiej stopy inwestycji prywatnych oraz słabnącego tempa produktywności.

Na podobne elementy zwracała uwagę Conference Board, która przedstawiła najbardziej pesymistyczną dla Polski prognozę, oznaczającą, że czeka nas dekada, w której nie zauważymy w życiu codziennym rozwoju gospodarczego. Standard naszego życia zatrzyma się na kilkanaście lat na niezmienionym poziomie. Analitycy tej organizacji korzystają z funkcji produkcji, która rozkłada czynniki wzrostu produktu krajowego na wkład kapitału, pracy i pozostałe, odzwierciedlające – jak się przyjmuje – postęp technologiczny i postęp w efektywności produkcji (TFP).

W przypadku pracy ważna jest jej ilość (wynikająca z prognoz demograficznych i założeń dotyczących aktywności zawodowej) oraz jakość, dla której miernikiem jest wykształcenie. W nakładach i zasobach kapitałowych uwzględnia się nie tylko majątek (hardware), ale także zapasy, jakość zarządzania, stopę oszczędności, otwartość systemu finansowego, udział produkcji przemysłowej i wiele innych zmiennych.

Podobnie jak w przypadku innych analiz organizacja zwraca uwagę na trzy czynniki: pracę, kapitał i technologie. W dół ciągnie nas czynnik pracy, na wartość i rozwój kapitału wpływa pesymistycznie niska stopa oszczędności prywatnych i ograniczenie zjawiska wypierania inwestycji prywatnych przez deficyty: budżetowy i finansów publicznych.

Za to tym elementem, który może wpłynąć na poprawę kondycji polskiej gospodarki, jest mądra polityka gospodarcza (ale niekoniecznie utożsamiana z państwowym interwencjonizmem, jakim będzie np. program „Inwestycje polskie"). Raczej jest to przeciwdziałanie zagrożeniom dotyczącym marginalizowania wiedzy, innowacji i technologii.

Brak koncepcji

Na to, że polityka gospodarcza, w tym finansowa, koncentruje się na działaniach interwencyjnych, a nie przemyślanych i strategicznych, zwracają uwagę także inni ekonomiści, w tym Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista BRE Banku, oraz Maria Drozdowicz-Bieć, prof. Szkoły Głównej Handlowej.

– Brakuje nam spokojnego podejścia do polityki gospodarczej, za to za dużo jest u nas pomysłów i programów wymyślanych „z soboty na niedzielę" – uważa Pytlarczyk.

A prof. Drozdowicz-Bieć dodaje: – Najpoważniejszym zagrożeniem dla wzrostu jest zahamowanie inwestycji prywatnych.

– Jeśli chcemy wzmocnić naszą gospodarkę, to musimy stworzyć warunki dla sukcesu naszych przewag konkurencyjnych – dość tajemniczo mówił prof. Michał Kleiber, prezes PAN, ale natychmiast wyjaśnił: – Potrzebny jest nam spójny system edukacji, sprawnie działający sektor badań – rozwoju i innowacji. Musimy także pozbyć się nadregulacji utrudniających działalność innowacyjną oraz wzmocnić wsparcie kulturowe dla przedsiębiorczości. Przyszłością naszej gospodarki jest też tania energia – uważa prof. Kleiber.

Antyinnowacyjne ustawy

Jego zdaniem mamy wiele ustaw, które można określić jako antyinnowacyjne. – Są to przepisy o partnerstwie publiczno-prawnym, ustawa offsetowa czy o zamówieniach publicznych – wymienia szef PAN. Jego zdaniem za dużo jest w opinii publicznej stereotypów związanych z przedsiębiorczością, za mało informacji o tym, ilu jest ludzi „rzetelnego sukcesu".

Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, zwraca uwagę na dwa zagadnienia. Bo choć polscy przedsiębiorcy są świadomi wszelkich trendów światowej i rodzimej gospodarki, to wnioskodawcy składający wnioski o dofinansowanie e-usług nie próbują być na siłę pionierami innowacji technologicznych. – Są świadomi mentalnościowych, finansowych i technologicznych ograniczeń związanych z e-usługami – mówi prezes PARP. I wymienia, co różni nas od gospodarek krajów wysokorozwiniętych: stopień nasycenia rynku urządzeniami mobilnymi, rozwój sieci szerokopasmowej, a w szczególności sieci bezprzewodowych, czy zamożność społeczeństwa.

Jednocześnie, na co zwraca uwagę szefowa PARP, fundusze venture capital wciąż odgrywają za małą rolę w rozwoju projektów biznesowych. Zdaniem Bożeny Lublińskiej-Kasprzak rynek ten mógłby być ważnym ogniwem w finansowaniu przedsięwzięć i pomysłów biznesowych, szczególnie początkujących, ale wymaga to lepszej współpracy pomiędzy samym biznesem.

Przedsiębiorcy, którzy dopiero próbują zaistnieć na rynku, często z innowacyjnym, unikalnym rozwiązaniem czy projektem, narzekają na brak źródeł finansowania i małe zainteresowanie ze strony potencjalnych inwestorów. A ci niekiedy uważają, że w Polsce jest za mało projektów godnych uwagi. Tylko nieliczne w ich opinii mają szansę wypracować w przyszłości pożądane zyski.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.fandrejewska@rp.pl

Firmy wydały 31,8 mld zł na innowacje w 2011 roku

W dwóch ostatnich latach mniej spółek decydowało się na wydatki innowacyjne w stosunku do lat poprzednich. Z danych GUS wynika, iż w latach 2009–2011 niespełna 17 proc. firm przemysłowych i nieco ponad 12 proc. firm usługowych wprowadzało w życie innowacje. To o ponad 1 proc. mniej niż w latach 2008–2010. Najwięcej firm innowacyjnych jest w branży farmaceutycznej, chemicznej oraz IT. Najmniej innowacyjnych firm z branż przemysłowych jest wśród producentów wyrobów ze skóry i odzieży.

Wśród przedsiębiorstw usługowych prym wiodą firmy zajmujące się ubezpieczeniami, rynkiem finansowym i telekomunikacją.

A na końcu są przedsiębiorstwa specjalizujące się w transporcie lądowym.

Najczęściej na innowacje produktowe (czyli na wprowadzanie na rynek nowych lub ulepszonych produktów) decydują się firmy największe. Im mniejsze, tym mniej są zainteresowane innowacjami.

Tak jak nie zmieniają się branże proinnowacyjne, tak w ostatnich latach na czele najbardziej innowacyjnego regionu obroniło się Podkarpacie. Tam co piąta firma (zarówno) przemysłowa, jak i usługowa) wdrażała innowacje. Jest to związane z rozbudową doliny lotniczej i przemysłu maszynowego. Liderem innowacji wśród firm usługowych jest Pomorze. Ostatnimi zaś województwami: łódzkie (ponad 11 proc. firm innowacyjnych wśród przedsiębiorstw przemysłowych) oraz zachodniopomorskie (mniej niż 7 proc. firm innowacyjnych wśród firm usługowych).

W poprzednim okresie badawczym najwyższy odsetek przedsiębiorstw przemysłowych aktywnych innowacyjnie występował w woj. podkarpackim, a w sektorze usług – w województwie mazowieckim.

Udział przychodów netto ze sprzedaży produktów nowych lub istotnie ulepszonych wprowadzonych na rynek w latach 2009–2011 w przychodach ze sprzedaży ogółem w 2011 r. wyniósł dla przedsiębiorstw przemysłowych 8,9 proc., a usługowych – 3,3 proc. i były to wartości niższe niż w latach 2008–2010 odpowiednio o 2,4 pkt proc. i 0,8 pkt proc. W zeszłym roku, podobnie jak w poprzednich latach, najwięcej pieniędzy firmy przeznaczyły na kupno maszyn i urządzeń technicznych, środków transportowych, narzędzi, przyrządów, ruchomości i wyposażenia. Nakłady te stanowiły 59,1 proc. (wobec 52,6 proc. w 2010 r.) wszystkich nakładów na działalność innowacyjną w przedsiębiorstwach przemysłowych oraz 36,7 proc. (wobec 41,7proc.) w przedsiębiorstwach z sektora usług.

Najbardziej pesymistyczne prognozy mówią o tym, że w latach 2013–2018 tempo wzrostu PKB w naszym kraju wyniesie średnio 1,9 proc. rocznie, a w latach 2019–2025 – 1,5 proc.

Takie prognozy przedstawiła Conference Board, licząca już niemal sto lat organizacja światowego biznesu. W wariancie pesymistycznym wzrost w najbliższych 20 latach wyniesie tylko ok. 1 proc. rocznie, a w optymistycznym – 2,7 i 2 proc. O tym, że długotrwałe spowolnienie wzrostu jest znacznie poważniejszym problemem niż bieżące wahania koniunktury, mówił prof. Leszek Balcerowicz w piątek na konferencji „Badania koniunktury – zwierciadło gospodarki" zorganizowanej przez Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH.

Pozostało 94% artykułu
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja
Dane gospodarcze
Zagadkowy komunikat RPP. Rząd chciał rozwiać niepewność, wyszło inaczej
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Dane gospodarcze
Turecka inflacja nie zahamuje łagodzenia polityki pieniężnej?