– Rynki eksportowe wyhamowały, a rynek krajowy nie będzie rósł już tak szybko jak w ostatnich latach, skoro mamy kilkadziesiąt tysięcy niesprzedanych mieszkań – podkreśla Maria Drozdowicz-Bieć, prof. SGH. Zwraca też uwagę, że po kilku latach prosperity dla branż powiązanych z budownictwem mieszkaniowym ten i przyszły rok mogą być trudne. Dotyczy to między innymi wytwórców sprzętu AGD i RTV. Wynika to nie tylko z problemów budownictwa, ale także z kondycji materialnej konsumentów. Płace realnie nie rosną. Coraz poważniejsze problemy istnieją na rynku pracy. W 2009 r. spożycie prywatne wzrosło o 2,1 proc. w skali roku, a po trzech kwartałach tego roku spadło o 1 proc. – Konsumenci będą bronili przede wszystkim koszyka zakupów spożywczych – dodaje ekonomistka. Jej zdaniem spowolnienie w krajach Unii Europejskiej nie zagraża firmom spożywczym. – To jedna z niewielu branż, gdzie firmy nie przewidują spadku cen, ale też jedna z najbardziej konkurencyjnych – dodaje ekonomistka.
_0,4 proc wynosi obecnie rentowność sprzedaży polskich firm budowlanych
Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE, uważa, że będą sobie dawać radę firmy produkujące drobiazgi na bieżące potrzeby sektora FMCG (produktów szybkozbywalnych), np. żywność, napoje, tytoń, kosmetyki. Pogarszają się zaś wskaźniki w części branż usługowych.
Problemy motoryzacji
W niektórych z branż – np. w transporcie, handlu hurtowym i detalicznym – w ostatnich latach miały miejsce przejęcia i konsolidacje. – Wiele słabszych firm nie przetrwało ostatniego roku – zwraca uwagę Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka w TU Euler Hermes. Zwraca uwagę na sytuację w branży stalowej, która miała kłopoty już kilka lat temu. Teraz może mieć problemy wynikające z kooperacji nie tylko z budownictwem (szczególnie dotyczy to dostawców zbrojeń i konstrukcji stalowych), ale też z przemysłem motoryzacyjnym. Zdaniem ekonomisty firmy z tej branży nauczyły się sporo na poprzednim kryzysie, na przykład gros z nich utrzymuje dużo niższe stany magazynowe niż w przeszłości.
W 2009 r. kraje Europy Zachodniej wspierały np. zakupy nowych samochodów, na czym silnie skorzystały firmy motoryzacyjne zlokalizowane w Polsce. Teraz takiego wsparcia nie ma, stąd kłopoty firm motoryzacyjnych. Kilkanaście dni temu spółka Fiat Auto Poland ogłosiła zamiar grupowego zwolnienia 1,5 tys. pracowników, czyli jednej trzeciej załogi. Branża motoryzacyjna zwróciła się o pomoc do rządu.
Z analiz Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar wynika, że zaledwie 1,5–2 procent aut produkowanych w naszym kraju jest kupowanych przez klientów znad Wisły. A to oznacza, że branża ta jest wyjątkowo uzależniona od wahań koniunktury w Europie.