Podyskutuj z nami na Facebooku
www.facebook.com/ekonomia
Czy polska gospodarka jeszcze w tym roku na dobre pożegna się ze spowolnieniem?
Opinia:
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan
Polakom znudziła się wstrzemięźliwość na zakupach. Miejmy nadzieję, że optymizm wróci na stałe. Cieszy, że rośnie sprzedaż detaliczna nie tylko w tzw. sklepach niewyspecjalizowanych, czyli dyskontach, hiper- i supermarketach, co było charakterystyczne dla spowolnienia, ale i sprzedaż dóbr trwałego użytku – aut, sprzętu AGD, RTV, odzieży, obuwia i kosmetyków. Daje to nadzieję na poprawę spożycia indywidualnego, a tym samym przyspieszenie wzrostu gospodarki. I choć lipcowe dane o koniunkturze w gospodarce nie napawały zbyt dużym optymizmem, to sygnalizowały ożywienie w branżach eksportowych. Jeśli gospodarstwa domowe nadal będą odważniej wydawały pieniądze w sklepach, to wzrosną szanse na przyspieszenie wzrostu w III kw., chociaż nie należy się spodziewać fajerwerków. PKB urośnie najwyżej o 1–1,2 proc.
Sejmowa burza o finanse publiczne
Politycy opozycji nie zostawili suchej nitki na rządowym projekcie zmian w ustawie o finansach publicznych. Minister finansów Jacek Rostowski chce zawiesić obowiązujący obecnie tzw. pierwszy próg ostrożnościowy dla długu publicznego (50 proc. PKB), którego przekroczenie uruchamia sankcje dla budżetu państwa. Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się wczoraj w Sejmie. Obecne przepisy uniemożliwiają zmiany w tegorocznej ustawie budżetowej, polegające na podwyższeniu deficytu budżetowego w relacji do dochodów. Według zapowiedzi premiera Donalda Tuska, deficyt ma w tym roku być większy o 16 mld zł, niż przewidywał rząd. Podczas dyskusji w Sejmie politycy partii opozycyjnych skrytykowali rządowe propozycje. Solidarna Polska zbiera już podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego. A Prawo i Sprawiedliwość chce powołania komisji śledczej, która ustali, jaki jest faktyczny stan finansów publicznych. Minister finansów zapewnia, że zawieszenie progu to najlepsze rozwiązanie dla budżetu. Argumentuje, że dotychczasowe przepisy zastąpi nowa reguła wydatkowa, obejmująca cały sektor finansów publicznych. – Przechodzimy do lepszej, bardziej stabilnej, dojrzałej reguły wydatkowej. Opartej zresztą na prawie unijnym. Reguła będzie stosowana we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Jest to ewidentny postęp: zastąpienie reguły, która choć dobra, jest już przestarzała – tłumaczył Rostowski. Rządowe propozycje skrytykował też były minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem, Jacek Rostowski wprowadzając do ustawy zmiany ograniczeń dla długu zaplątał się we własne sidła. —agmk