Pierwsze oznaki poprawy w gospodarce

Niska inflacja sprawia, że Polacy zaczynają kupować coraz więcej. Również sytuacja na rynku pracy powoli się stabilizuje.

Publikacja: 24.07.2013 00:05

Pierwsze oznaki poprawy w gospodarce

Foto: Bloomberg

Sprzedaż detaliczna po półrocznej stagnacji lekko odbiła w górę. A stopa bezrobocia, choć nadal bardzo wysoka, czwarty miesiąc kontynuuje spadkowy trend. Takie są dane za czerwiec, które wczoraj podał GUS.

Dane potwierdzają, że sytuacja na rynku pracy jest nadal trudna, a konsumpcja wciąż słaba, ale dynamika zaczyna się poprawiać. Jednak jest jeszcze daleko do tego, by odtrąbić koniec spowolnienia.

Mniejszy wzrost cen sprzyja konsumpcji

Sprzedaż detaliczna zaskoczyła pozytywnie, rosnąc w czerwcu o 1,8 proc. w ujęciu rocznym, po wzroście o 0,5 proc. w maju. To odczyt najlepszy od stycznia. Już drugi miesiąc z rzędu sprzedaż była lepsza od oczekiwań.

– Lepszym danym sprzyja niska inflacja, która zwiększa siłę nabywczą gospodarstw domowych – tłumaczy Urszula Kryńska z Banku Millenium. – Dane wpisują się w ocenę stopniowej poprawy koniunktury, choć wzrost pozostaje poniżej potencjału – zaznacza Kryńska.

Na wzrost dynamiki sprzedaży detalicznej wpłynął wysoki popyt na samochody oraz stosunkowo niewielki spadek sprzedaży paliw.

– Można to tłumaczyć efektem statystycznym, gdyż przed rokiem w czerwcu w okresie mistrzostw piłkarskiego Euro 2012 sprzedaż samochodów w ujęciu realnym silnie wyhamowała – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest Banku. – Wówczas nastąpiło także silne wyhamowanie sprzedaży paliw – tłumaczy ekonomista.

Napędzany promocjami wzrost zakupów aut i mniejszy niż w poprzednich miesiącach spadek sprzedaży paliw to za mało, żeby dane mogły napawać optymizmem.

W pozostałych kategoriach sprzedaży detalicznej nie widać oznak silnego ożywienia. Na solidny wzrost konsumpcji trzeba więc będzie jeszcze poczekać, chociaż widać, że Polacy coraz śmielej zaczynają myśleć o robieniu większych zakupów, w czym pomaga między innymi uspokojenie sytuacji na rynku pracy.

Bezrobocie nadal spada

Czerwiec był czwartym kolejnym miesiącem, w którym stopa bezrobocia spadała, osiągając poziom 13,2 proc. wobec 13,5 proc. w maju. Chociaż poprawa na rynku pracy jest w głównej mierze efektem prac sezonowych, zwłaszcza w budownictwie, to w tym roku to okresowe ożywienie jest nad wyraz widoczne.

– Właściwie już w marcu, mimo że był bardzo mroźny, zaczęły się już prace sezonowe i spadek bezrobocia. Lipiec będzie cięższym miesiącem – z jednej strony na rynek wchodzą absolwenci, którzy po dwóch miesiącach nieudanych prób poszukiwań pracy zgłoszą się w urzędach jako bezrobotni – tłumaczył w radiu PiN wiceminister pracy Jacek Męcina. – Z drugiej strony te umowy sezonowe, które miały zostać zawarte – w większości już zostały zawarte – dodał Męcina.

– Jesień znowu będzie cięższa. Można powiedzieć, że to taka tradycja polskiego rynku pracy – wskazał wiceminister.

Na stabilizację na rynku pracy zwraca również uwagę Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku. Według niego dane oddzielone od czynników sezonowych pokazują, że kłopoty na rynku pracy przestały się pogłębiać.

Chociaż bezrobocie w Polsce spada, pozostaje na bardzo wysokim poziomie, a bez pracy pozostają ponad 2 miliony 100 tysięcy ludzi.

Kiedy ożywienie?

Analitycy liczą, że w kolejnych miesiącach dane o sprzedaży detalicznej będą coraz lepsze, co przełoży się na szybszy wzrost gospodarczy. Dane wskazują, że gospodarka powoli wraca do życia, choć są to jeszcze bardzo słabe sygnały.

– Jak na warunki dołka cyklu koniunkturalnego dochody gospodarstw domowych wyglądają całkiem dobrze. To pozwala przypuszczać, że druga połowa roku będzie stała pod znakiem wzrostów konsumpcji prywatnej – mówi  Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Wzrostu bezrobocia nie spodziewa się Urszula Kryńska: – Niska inflacja powinna nadal wspierać sprzedaż, nawet przy niskiej dynamice nominalnych dochodów – prognozuje ekonomistka Banku Millennium.

Tymczasem analitycy Międzynarodowego Funduszu Walutowego studzą optymizm. We wczorajszym raporcie dotyczącym naszego kraju MFW obniżył prognozę wzrostu dla Polski w tym roku do 1,1 proc. Według Funduszu przyspieszenie aktywności gospodarczej nastąpi w drugiej połowie roku.

Podyskutuj z nami na Facebooku

www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia

Czy polska gospodarka jeszcze w tym roku na dobre pożegna się ze spowolnieniem?

Opinia:

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan

Polakom znudziła się wstrzemięźliwość na zakupach. Miejmy nadzieję, że optymizm wróci na stałe. Cieszy, że rośnie sprzedaż detaliczna nie tylko w tzw. sklepach niewyspecjalizowanych, czyli dyskontach, hiper- i supermarketach, co było charakterystyczne dla spowolnienia, ale i sprzedaż dóbr trwałego użytku – aut, sprzętu AGD, RTV, odzieży, obuwia i kosmetyków. Daje to nadzieję na poprawę spożycia indywidualnego, a tym samym przyspieszenie wzrostu gospodarki. I choć lipcowe dane o koniunkturze w gospodarce nie napawały zbyt dużym optymizmem, to sygnalizowały ożywienie w branżach eksportowych. Jeśli gospodarstwa domowe nadal będą odważniej wydawały pieniądze w sklepach, to wzrosną szanse na przyspieszenie wzrostu w III kw., chociaż nie należy się spodziewać fajerwerków. PKB urośnie najwyżej o 1–1,2 proc.

Sejmowa burza o finanse publiczne

Politycy opozycji nie zostawili suchej nitki na rządowym projekcie zmian w ustawie o finansach publicznych. Minister finansów Jacek Rostowski chce zawiesić obowiązujący obecnie tzw. pierwszy próg ostrożnościowy dla długu publicznego (50 proc. PKB), którego przekroczenie uruchamia sankcje dla budżetu państwa. Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się wczoraj w Sejmie. Obecne przepisy uniemożliwiają zmiany w tegorocznej ustawie budżetowej, polegające na podwyższeniu deficytu budżetowego w relacji do dochodów. Według zapowiedzi premiera Donalda Tuska, deficyt ma w tym roku być większy o 16 mld zł, niż przewidywał rząd. Podczas dyskusji w Sejmie politycy partii opozycyjnych skrytykowali rządowe propozycje. Solidarna Polska zbiera już podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla ministra finansów Jacka Rostowskiego. A Prawo i Sprawiedliwość chce powołania komisji śledczej, która ustali, jaki jest faktyczny stan finansów publicznych. Minister finansów zapewnia, że zawieszenie progu to najlepsze rozwiązanie dla budżetu. Argumentuje, że dotychczasowe przepisy zastąpi nowa reguła wydatkowa, obejmująca cały sektor finansów publicznych. – Przechodzimy do lepszej, bardziej stabilnej, dojrzałej reguły wydatkowej. Opartej zresztą na prawie unijnym. Reguła będzie stosowana we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Jest to ewidentny postęp: zastąpienie reguły, która choć dobra, jest już przestarzała – tłumaczył Rostowski. Rządowe propozycje skrytykował też były minister gospodarki Waldemar Pawlak. Jego zdaniem, Jacek Rostowski wprowadzając do ustawy zmiany ograniczeń dla długu zaplątał się we własne sidła.    —agmk

Sprzedaż detaliczna po półrocznej stagnacji lekko odbiła w górę. A stopa bezrobocia, choć nadal bardzo wysoka, czwarty miesiąc kontynuuje spadkowy trend. Takie są dane za czerwiec, które wczoraj podał GUS.

Dane potwierdzają, że sytuacja na rynku pracy jest nadal trudna, a konsumpcja wciąż słaba, ale dynamika zaczyna się poprawiać. Jednak jest jeszcze daleko do tego, by odtrąbić koniec spowolnienia.

Pozostało 94% artykułu
Dane gospodarcze
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Dane gospodarcze
Dług publiczny Polski pobił kolejny rekord
Dane gospodarcze
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Dane gospodarcze
Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku. Rząd uspokaja
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Dane gospodarcze
Zagadkowy komunikat RPP. Rząd chciał rozwiać niepewność, wyszło inaczej